Na Rynku grasuje kieszonkowiec

Wczoraj raciborscy policjanci dwukrotnie przyjęli zgłoszenie o kradzieży portfela i telefonu komórkowego. Doszło do nich na Rynku. Funkcjonariusze nie wykluczają, że złodziejem jest ta sama osoba. Ponadto pracownik stacji paliw przy Opawskiej zgłosił kradzież paliwa.
Kwadrans po dwunastej kobiecie spacerującej z małym dzieckiem po Rynku zniknął portfel i telefon komórkowy. Jak zeznała, miała go w torebce, a ta zawieszona była na uchwycie z wózka dziecięcego. Straty wyceniła na 300 zł. Około godziny 20.00 dyżurny raciborskiej policji przyjął kolejne zgłoszenie o kradzieży. Tym razem kobiecie z torebki zawieszonej na ramieniu nieznany sprawca wyjął portfel z dokumentami i pieniędzmi oraz telefon komórkowy. Straty oszacowała na 700 zł. Złodzieja nie udało się jeszcze namierzyć. Policja nie wyklucza, że kradzieży dokonała ta sama osoba. - Kieszonkowcy zazwyczaj działają na tym samym terenie - powiedział nam jeden z funkcjonariuszy.
Wczoraj również pracownik stacji benzynowej przy ul. Opawskiej zgłosił kradzież. Jak poinformował stróżów prawa, jeden z klientów zatankował samochód, po czym podał kasjerce numer innego dystrybutora. Pracownica zapamiętała tylko, że mężczyzna odjechał skodą octawią. Poniesione straty to 130,45 zł. Czy zrobił to celowo? Wyjaśniają raciborscy funkcjonariusze.
(k)
Komentarze (0)
Aby dodać komentarz musisz być zalogowany