Oddali cześć ofiarom katastrofy

Prezydent, przewodniczący Rady Miasta, starosta, poseł, radni wojewódzcy, powiatowi i miejscy, przedstawiciele instytucji społecznych, edukacyjnych oraz organizacji społecznych i mieszkańcy Raciborza stawili się pod pomnikiem arcybiskupa Gawliny, by uczcić pamięć ofiar katastrofy rządowego samolotu, który rozbił się 10 kwietnia w Smoleńsku.
- Oddajemy hołd, wyrażamy swój żal i ból a przede wszystkim łączymy się z rodzinami ofiar – tymi słowami rozpoczęła dzisiejszą uroczystość przed pomnikiem arcybiskupa Józefa Gawliny, dyrektor RCK Janina Wystub. Potem obecni na Rynku w ciszy złożyli wiązanki i zapalili znicze.
- Przede wszystkim łączymy się w bólu z rodzinami ofiar – powiedział po tej krótkiej i smutnej uroczystości prezydent Raciborza Mirosław Lenk. – Organizm państwowy odbuduje się, ale tego co utraciły rodziny najbliższych, którzy zginęli w sobotniej katastrofie, nie da się odbudować. Bardzo się też cieszę, że w wielu oknach pojawiły się flagi z czarnymi wstążkami i to nie tylko na budynkach instytucji państwowych, ale również na oknach prywatnych mieszkań. Mam nadzieję, że tak będzie do końca żałoby narodowej – dodał prezydent. Stał w jednym rzędzie w skupieniu z wiceprezydent Ludmiłą Nowacką, przewodniczącym Rady Miasta Tadeuszem Wojnarem, ale i opozycyjnymi na co dzień radnymi Tomaszem Kusym i Małgorzatą Lenart (oboje PiS).
- Oddać hołd i zachować ich na zawsze w pamięci, to jedyne co możemy zrobić – powiedziała po złożeniu pod pomnikiem czerwonego znicza w kształcie serca radna wojewódzka Ewa Lewandowska (PO).
Pod pomnik arcybiskupa Gawliny przyszły także sześciolatki z przedszkola nr 15. – Chcemy uczcić pamięć ludzi, którzy zginęli w sobotniej katastrofie. Dzieci mają dużą wiedzę na temat tego, co się stało – przyznała ich opiekunka Ewa Muzia. – Wiele z nich wraz z rodzicami oglądało telewizję. Niektórzy nawet wiedzą, że przyczyną tragedii była mgła.
- W sobotę przesiedzieliśmy 12 godzin przed telewizorem, w niedzielę też 12 godzin – wyznało nam starsze małżeństwo z Raciborza, Teresa i Hieronim. – Chcieliśmy na bieżąco słuchać najnowszych wiadomości. Nie dało się od telewizora odejść, chcieliśmy znać wszystkie przyczyny. Jedyne pocieszające z tego wszystkiego jest, że być może teraz poprawią się nasze stosunki z Rosją. Nie ma co ukrywać, że tę tragedię przeżywa cały naród.
J.
Komentarze (0)
Aby dodać komentarz musisz być zalogowany