Strażacy wyciągali forda ze stawu

Dziś po 7.00, ze stawu w Parku im. Miasta Roth, strażacy wyciągali uszkodzonego forda escorta. Auto wepchnęła do wody, wczoraj późnym wieczorem, grupka młodych ludzi, która wcześniej zdewastowała pojazd. Właściciel nie chce ścigania sprawców. Zobowiązano go do zabezpieczenia wraku.
Samochód, we wtorek w minionym tygodniu, ktoś zaparkował przy murze starego basenu, przy ul. Parkowej. W nocy z wtorku na środę jedna z mieszkanek usłyszała huki. Grupa 10 osób dewastowała forda - 8 chłopaków i 2 dziewczyny. Jeździli fordem, uderzali w mur i drzewa. W środę mieszkanka powiadomiła o tym policję. Dyżurny obiecał wysłać patrol. Lokatorzy obawiali się zniszczeń swoich wozów. Policja jednak, jak twierdzi w rozmowie z nami kobieta, się nie pojawiła. W sobotę sytuacja się powtórzyła. Znów powiadomiono policję. Ford nie miał już rejestracji. Był doszczętnie zdewastowany. W niedzielę około 15.10 grupka młodzieży wywróciła pojazd na bok. Policja przyjechała, ale nikogo nie spisała, choć grupka sprawców rozmawiała z funkcjonariuszami. Wczoraj o 20.35 policja otrzymała zgłoszenie, że escort ...parkuje w stawie. Właściciel zobowiązał się, że wyciągnie wóz z wody i nie będzie ścigał sprawców. Do rana jednak ford był w stawie, do czasu aż wyciągnęli go strażacy. Znów, jak powiedziała nam czytelniczka, kręci się wokół niego ta sama grupka młodzieży.
(k)
Komentarze (0)
Aby dodać komentarz musisz być zalogowany