W grupie siła. Racibórz chce wejść do związku
Obawy ma jednak były prezydent Mirosław Lenk (na zdj.), którego zdaniem korzyść odniosą małe gminy powiatu.
Radni komisji finansów Rady Miasta dyskutowali nad uchwałą w sprawie zamiaru przystąpienia do prac nad koncepcją utworzenia związku międzygminnego realizującego zadania z zakresu gospodarki odpadami komunalnymi. – Po wydarzeniach z ubiegłego roku, gdy w wyniku przetargów na odpady zderzono się ze wzrostem cen, jest wola, by korzystać z dobrych wzorców, jak na przykład w powiecie kędzierzyńsko-kozielskim i zorganizować odbiór po powołaniu specjalnego związku do tego zadania. Ta uchwała jest wyrażeniem intencji, by dać wyraźny sygnał w jakim kierunku działać. Nie jest to uchwała o utworzeniu tego związku, ale zaledwie pierwszy krok w tym kierunku. Zwykle jest tak, że do przetargów startuje jedna firma, nie ma konkurencji. By to niekorzystne zjawisko w postaci zawyżonych cen zniwelować chcemy działać w kierunku założenia tego związku – stwierdził wiceprezydent Dominik Konieczny.
- Praktyką wielu samorządów jest łączenie się i takie związki nie są żadną nowością. I tym razem może nie jest to zły kierunek. Ale ja jak zwykle mam pewne uwagi. Rybnik ma strumień na 60 tysięcy ton i płaci złotówkę więcej niż raciborzanie. Taki związek to będzie ratunek dla mniejszych gmin. To wszystko jednak zależy od tego, co określiliśmy w regulaminie. System raciborski jest bogaty. Odbieramy każdy rodzaj odpadów, segregujemy u źródła. Obawiam się jednak, że gminy nie będą chciały pójść na takie rozwiązanie. W innych gminach mieszkańcy muszą płacić za pojemniki, za worki, ograniczana jest ilość odbieranych odpadów. Rozwiązanie dobre, ale chyba jeszcze nie do końca przemyślane – stwierdził Mirosław Lenk.
– Nie wiemy, czy gminy pójdą na takie rozwiązanie. Główne założenie opiera się o to, by uzyskać zwiększony efekt synergii. Naszym głównym celem będzie uzyskanie lepszej ceny. Być może przez brak zauważalnej konkurencyjności ceny znacznie poszły do góry. Na pewno będziemy działać, by ceny dla mieszkańców były bardziej korzystne. Ale tak jak powiedziałem jest to dopiero pierwszy krok. Gdy będziemy posiadali odpowiednie analizy temat z pewnością wróci pod obrady – odpowiedział wiceprezydent D. Konieczny.
- W tej grze jest zawsze dwóch graczy. Ten, który zbiera i ten który oddaje. Stwierdzenie, że cena za usługi są zawyżone, to według mnie przesada. Firmy z pewnością mają obliczenia, które pozwalają na zbieranie w sposób opłacalny. Nie wiem czy taki związek znacząco wpłynie na cenę tej usługi, bo teren będzie jednak większy – stwierdził radny Henryk Mainusz.
Do dyskusji włączył się prezydent Dariusz Polowy. – Chciałem zaznaczyć, że Racibórz ma potencjał, że jest graczem jeśli idzie o ilość śmieci. Niezależnie od tego jak wielkim graczem się jest, to na przetargu i tak jest zwykle jedna firma. Ze względu na bycie liderem, z racji wielkości, dołączamy innych, którzy także widzą w tym swą szasnę. Generalnie sprawdza się to jeśli mowa o podobnych strukturach jak Racibórz. Doświadczenia Kędzierzyna pokazuje, że takie rozwiązanie dobrze funkcjonuje i warto z niego korzystać – stwierdził włodarz.
- My jako gmina mamy umowę z Empolem i jeśli idzie o instalację RIPOK mamy tę cenę zagwarantowaną na dwadzieścia lat. Te układ jest dobrym rozwiązaniem dla tych gmin, a nie dla nas. W tej chwili strumień ucieka do Kędzierzyna, do Dzierżysławia. Gdyby to było spięte w jednym związku, może udałoby się dogadać, by wożono do nas. Racibórz ma jeszcze siedemnaście lat pewną cenę. Trzeba się jednak zastanowić dobrze, by nie wylać dziecka z kąpielą. Taki związek może być także szansą na zmniejszenie kosztów w odniesieniu do przewożenia odpadów. Należy iść w tym kierunku, bo jest to kierunek słuszny – dodał radny Marian Czerner.
- Nie mówię, że jest to zły pomysł, mamy nasz system full wypas jak to określiliśmy, ale zwróćmy uwagę, że inne gminy płacą więcej. Nie jestem takim optymistą jak pan radny Czerner, ale obawiam się, że monopol pozostanie – odparł były włodarz Raciborza.
Ostatecznie uchwałę poddano pod głosowanie. Ośmioro radnych zagłosowało za, dwóch wstrzymało się od głosu.
Komentarze (0)
Dodaj komentarz