Czesi nie karzą za małe ilości narkotyków

Od dwóch dni posiadanie małej ilości narkotyków, m.in. heroiny, kokainy, amfetaminy czy marihuany, przestało być w Czechach karalne. Tymczasem to właśnie Czesi są ostatnio często zatrzymywani w powiecie raciborskim z narkotykami przeznaczonymi do handlu.
Te niewielkie ilości, to: 1,5 grama heroiny, 1 grama kokainy, 2 gramów metamfetaminy, do 15 gramów marihuany, do 4 tabletek ecstasy i do 5 tabletek LSD. Do tych progów, w czeskim prawie wyłączono odpowiedzialność karną. W Polsce nadal posiadacza jakiejkolwiek ilości narkotyków czeka wizyta przed prokuratorem, a potem sąd.
Z raportów celników i policji wynika tymczasem, że Czesi trudnią się w południowej Polsce handlem narkotykami. 25 września, podczas kontroli na przejściu Chałupki-Bogumin, celnicy zatrzymali dwóch Czechów. W ich samochodzie znaleziono amfetaminę. Funkcjonariusze ujawnili ponad 30,33 gramów narkotyku, czyli 300 działek dealerskich. 4 października, również w okolicach przejścia granicznego w Chałupkach, celnicy zatrzymali do kontroli opla, którym z dyskoteki wracało czterech mężczyzn. Przy kierownicy, w kieszeni lewych drzwi oraz za osłoną przeciwsłoneczną ukryto cztery woreczki z amfetaminą. - Było w nich 8,4 grama narkotyku, łącznie 84 działki dealerskie. W obu przypadkach celnikom pomógł specjalnie przeszkolony pies. Raciborska policja, pod nadzorem Prokuratury Rejonowej, prowadzi postępowanie karne przeciwko 32-letniemu obywatelowi Czech. 1 października zatrzymano go na jednym z osiedli o godz. 7.50. Spał w samochodzie, w którym policjanci znaleźli środki odurzające oraz aparaturę najprawdopodobniej służącą do ich wyrobu. Były to narzędzia i tzw. prekursory.
Czeskie limity bezkarności ustaliło tamtejsze ministerstwo sprawiedliwości, powołując się na praktykę sądową, czyli zaniechanie orzekania o karze ze względu na niską społeczną szkodliwość czynu. Rząd naszych południowych sąsiadów zapowiada, że będzie obserwował efekty liberalizacji prawa.
W Polsce słychać opinię, że czeskie posunięcie ma nie tylko związek z pragmatyzmem, a więc zaniechaniem ścigania posiadaczy małych ilości i skupieniem się na zwalczaniu dealerów, lecz również wpłynie na postrzeganie tego kraju przez turystów. Wiele osób może teraz traktować Czechy jak Holandię Europy Środkowej. Tysiące mieszkańców naszego pogranicza stale odwiedza czeskie centrum rozrywki w ostrawskiej Stodolni.
(w)
Komentarze (0)
Aby dodać komentarz musisz być zalogowany