Bulwary. Eksportowy towar Raciborza

Połowa września to złota polska jesień. Jest jeszcze ciepło, to jeszcze możliwość aktywnego wypoczynku, spacerów, przejażdżek na rolkach, bliższych i dalsych wycieczek na rowerze. Można ten czas spędzić samotnie podziwiając uroki przyrody, ale także w wesołej kompanii przyjaciół i znajomych.

Idealnym miejscem na taki rodzaj wypoczynku są raciborskie bulwary. Powstały raptem cztery lata temu, a już w tej chwili stały się znakiem rozpoznawczym Raciborza. Wolny czas spędzają tu zarówno mieszkańcy miasta, jak i przyjezdni, który tuż obok pięknie zlokalizowanego miejskiego odcinka Odry mogą zwiedzić Zamek Piastowski z jednym najbardziej oryginalnych zabytków Górnego Śląska, czyli Kaplicą św. Tomasza Kantauryjskiego. Ta ostatnia to prawdziwa perła śląskiego gotyku. Białe ściany zamku okalane czerwonym, ceglastym murem wspaniale współgrają z zielenią Parku Zamkowego oraz szaroniebieską tonią rzeki.

Jeszcze 4 lata temu miejsce to było kompletnie niedostępne zarówno dla mieszkańców jak i dla turystów. Sporadycznie zaglądali tu jedynie wędkarze. W 2014 roku dzięki staraniom urzędu Miasta Racibórz udało się pozyskać środki na budowę wielofunkcyjnej przystani, która stała się centralnym punktem nowo zagospodarowanych bulwarów. Z uwagi na bezpieczeństwo przeciwpowodziowe została ona zaprojektowana w formie skrzyni żelbetowej o długości 55,20m, szerokości od 18 metrów przy ostrodze prawej do 21 metrów przy ostrodze lewej i o wysokości 4,55 metrów w najwyższym miejscu. Centralnym punktem przystani jest scena o wymiarach 18,60 na 16,65 metrów.

Przystań wyposażona jest w pomosty kajakowe w formie schodów, które w zależności od poziomu wody w rzece są zatapiane i służą do cumowania kajaków i łodzi. Rokrocznie od wiosny aż po jesień przystań staje się scenerią rozlicznych imprez przeznaconych dla wszystkich grup wiekowych i społecznych. Są tu organizowane pokazy street dance, występy mażoretek, potańcówki, koncerty bossa nova. Przed raciborską publicznością wystąpiła na przystani Karolina Baran, której awangardowe wykonania w stylu retro takich gwiazd muzyki popularnej jak Metallica czy Radiohead cieszą się milionami wyświetleń w mediach społecznościowych.

W czerwcu, w trakcie Dni Raciborza, przystań zamienia się w oblężoną twierdzę. Na brzegach rzeki stoją tysiące osób, aby podziwiać "spływ na byle czym", czyli tzw. "pływadła", które od 25 lat stały się prawdziwą ozdobą Odry i są świadectwem wyobraźni, kreatywności i pomysłowości mieszkańców regionu. Oryginalnym konstrukcjom pływającym po Odrze towarzyszą zwykle kajakarze. Co ostatni znaleźli w raciborzu istny raj, bo spływy organizowane przez Ośrodek Sportu i Rekreacji cieszą się taką popularnością, że bywa iż zapisy zamykane są po dwóch godzinach od ich ogłoszenia. Podobną popularnością cieszy się oferta prywatnej firmy, która własnie w kajakarstwie znalazła dla siebie niszę w przestrzeni rynkowej miasta.

Już rok po wybudowaniu przystani, do której doprowadzona została ścieżka rowerowa, magistrat zlecił zagospodarowanie dalszzej czześci bulwarów. Pojawiła się oczekiwana przez mieszkańców plaża. To właśnie wysypany nad brzzegiem Odry piasek przyciąga tu setki osób w każdy upalny dzień lata. Plaża stała się symbolem wypoczynku miasta. Z budżetu miasta przeznaczono ponad 850 tysiecy złotych. Raciborzanie zżyli się z nią do tego stopnia, że tu właśnie zlokalizowana została ścianka wspinaczkowa. Wybudowana została ona właśnie dzięki inicjatywie mieszkańców, którzy zdecydowali się na tę inwestycję w ramach budżetu obywatelskiego. Urządzenie kosztowało ponad 150 tysięcy złotych. Podobnie z inicjatywy obywatelskiej pojawiły się urządzenia do street workoutu, które właściwie codziennie są użytkowane przez młodych ludzi ćwiczących muskulaturę. Najmłodsi ochoczo bawią się w stylizowanym marynistycznie placu zabaw, ale mogą liczyć także na darmową lekcję muzyki przy miejskich instrumentach muzycznych sprowadzonych specjalnie z Wielkiej Brytanii.

Osoby starsze mogą po aktywnym wypoczynku, np. po treningu nordic walking odpocząć przy jednej z wielu ławeczek, które znajdują sięna całej długości ciągów pieszzo- rowerowych. Te ostatnie są na tyle długie, że zpowodzeniem służą raciborzanom nie tylko jako miejsce rekreacji, ale także miejsce treningów i zawodów sportowych. Czerwono - szara kostka jest dzień w dzień pełna rowerzystów, biegaczy, amatorów rolek i hulajnóg. Rowery są na przystani tak częstym widokiem, że miasto zainwestowało w stacje szybkiej reperacji tych pojazdów.

Plaża to również miejsce, które tętni życiem w trakcie różnorakich imprez. Na raciborskiej Copacabanie tańczą setki osób w trakcie Intro Festival. Scena "plażowa" tonie wówczas w światłach stroboskopów i w dżwiękach muzyki elektronicznej serwowanej na żywoprzez DJ-ów. Tu także bawiły się dziesiątki dziesiątki dzieciaków z całego powiatu w czasie "bajkowej jesieni". I tu także organizowane są zawody przez fanatyków tężyzny fizycznej, czyli przez członków Street Workout Racibórz.

Na co dzień plaża jest po prostu miejscem, dla tych którzy są złaknieni słonecznych promieni i chcą wygrać się na miejskim leżaczku, albo na miejskich meblach sprowadzonych z Włoch.

Miasto zadbało również o bezpieczeństwo mieszkańców na bulwarach. Przystań jest zabezpieczona metalowymi barierkami. W strategicnych miejscach pojawiły się stacje z kołami ratunkowymi, a na oświetlenie ciągów pieszo - jezdnych przenaczono kwotę 90 tysiecy złotych.

UM