Urzędnik najpierw myśli o sobie

Przed Starostwem na pl. Okrzei są cztery parkingi. Pierwszy, dla petentów, wzdłuż drogi dojazdowej od Armii Krajowej, z fatalną nawierzchnią, kałużami i miejscami postojowymi na uklepanej ziemi. Trudno tu manewrować. Dwa samochody mają problem z wyminięciem. Nie ma wymalowanych pasów, przez co niektóre wozy tarasują drogę innym.

Drugi, również dla petentów, ma już utwardzoną nawierzchnię, ale o miejsce nie jest łatwo, bo swoje samochody stawiają tu też z samego rana urzędnicy.

Trzeci parking, lepszy od dwóch pierwszych i największy, znajduje się na zapleczu starego klasztoru sercanek, przed tzw. żółtym domkiem, gdzie rezyduje starosta i najważniejsi urzędnicy. W żółtym domku znajduje się też biuro Rady Powiatu i sala jej posiedzeń. Na ten parking, o czym informuje znak zakazu, nie mogą wjechać petenci, a urzędnicy mogą wybrać bezstresową jazdę od zaplecza (ul. Opolska).

Czwarty, najmniejszy, ale najlepszy parking znajduje się za żółtym domkiem. Parkuje tu starosta, jego wóz służbowy, czasami prezydent i niektórzy radni.

Na ostatniej sesji Rady Powiatu apelowano do starosty, by uporządkował parking przez urzędem. Starosta obiecał, że roboty zostaną wykonane w 2010 r. Sprawdziliśmy w biuletynie informacji publicznej. Rzeczywiście. Temat ruszył. Ogłoszono już przetarg na wyłonienie wykonawcy. Oferty przyjmowane są do poniedziałku 30 listopada.

Kłopot w tym, że chodzi o odnowienie największego parkingu przed żółtym domkiem, tego przeznaczonego tylko dla urzędników, będącego w nienajgorszym stanie, znacznie lepszego od pierwszego dla petentów. Zakres inwestycji obejmuje: "wykonanie robót ziemnych dla ułożenia kanalizacji deszczowej i sanitarnej z wykonaniem studzienek i odwodnień, wymianę i utwardzenie podłoża, prace brukarskie, wykonanie nawierzchni terenu z płyt ażurowych i części z kostki brukowej".

Podwładni starosty nie będą więc narzekać. Na czas remontu zajmą pewnie od rana całe parkingi dla petentów. Szanownym petentom zacnego urzędu przy pl. Okrzei, szczycącego się wdrożeniem norm ISO, pozostanie zaś odległy miejski parking na Czarnym Placu przed kościołem a potem czekanie na remont ich parkingu, tuż za bramą Starostwa, który straszy teraz dziurami i kałużami.

Cóż, jak widać, nie pierwszy raz urzędnik najpierw pomyśli o sobie.

(waw)