Nauczyciele ostrożnie!

Nie ma zakazu, ale jest sugestia, by na portalach społecznościowych nie spoufalać się z uczniami. Dyrektorzy i magistrat będą bowiem obserwować poczynania pedagogów.
Najpopularniejszym portalem jest nasza-klasa.pl. – To nie jest żadna nagonka, ale prośba, by nauczyciele zachowali takt pedagogiczny – mówi wiceprezydent Ludmiła Nowacka. Do ratusza wpłynął już jeden sygnał o zbyt frywolnych fotografiach jednego z pedagogów (leżał na plaży w skąpym odzieniu, a na innym zdjęciu stylizował się na wodza III Rzeszy), które oceniali potem jego uczniowie, wpisani do listy znajomych. Osoba ta nie pracuje już w szkole. Dyrektor nie przedłużył umowy.
Wiceprezydent podkreśla, że podobne sygnały nie muszą pochodzić od dyrektorów, ale i rodziców i uczniów. – To może rodzić wiele problemów. Nauczyciele na pewno zdają sobie z tego sprawę i uważają, ale zawsze warto pamiętać o zagrożeniach, by nie znaleźć się w trudnej, krępującej sytuacji – dodaje. Nie ukrywa jednak, że w rażących i bulwersujących przypadkach pracownicy szkół muszą się też liczyć z środkami dyscyplinującymi, np. upomnieniem, naganą czy odpowiednim wpisem do oceny pracy.
– Dla młodych ludzi największym autorytetem są rodzice, ale wpływ na ich postawę mają też nauczyciele. Muszą dawać odpowiedni przykład – komentuje wiceprezydent. Radzi też, by rodzice zwracali uwagę na to, czym zajmują się ich dzieci w Internecie.
(waw)
Komentarze (0)
Aby dodać komentarz musisz być zalogowany