I ty możesz uratować komuś życie

Od godziny 11.00 do 16.00 na Rynku ratownicy z Wodnego Ochotniczego Pogotowia Ratowniczego szkolą raciborzan w zakresie udzielania pierwszej pomocy przedmedycznej. Dodatkowo chętni mogą oddać krew dla Regionalnego Centrum Krwiodawstwa i Krwiolecznictwa.
Dziś każdy spacerujący po raciborskim Rynku ma okazję nabyć umiejętności udzielania pierwszej pomocy. Po raz pierwszy Urząd Miasta, ratownicy z WOPR oraz radio Vanessa zorganizowało bezpłatne szkolenie dla raciborzan w zakresie udzielania pierwszej pomocy przedmedycznej. – Większość ludzi nawet jak widzi, że ktoś ewidentnie potrzebuje pomocy, to przechodzi obojętnie. Najczęściej boją się podejść do poszkodowanego, myśląc że wyrządzą mu większą krzywdę – mówi Piotr Krużołek, prezes WOPR. Dlatego młodzi ratownicy uczą dziś jak powinniśmy zachować się w danej sytuacji. – Należy pamiętać, że nawet jeśli zrobimy to nieudolnie, to nie ponosimy żadnych konsekwencji – zapewnia jeden z obecnych tam ratowników.
Dodatkowo ratownicy przygotowali kilka scen pokazowych, m.in. w jaki sposób i kiedy można wyciągnąć poszkodowanego z samochodu. Przybyli na Rynek mogli zobaczyć także akcję ratowanie życia za pomocą defibrylatora. Ponadto medycy chętnie odpowiadali na wszystkie pytania zainteresowanych. Pokazywali w jaki sposób wykonać masaż serca i sztuczne oddychanie. Śmiałkowie, którzy zdecydowali się przejść szybki kurs udzielania pomocy przedlekarskiej, otrzymywali certyfikaty. A tych nie było za dużo. Swoich sił próbowały głownie dzieci, osoby starsze wolały zająć pozycję widza. – Zainteresowanie jest średnie, ale miejmy nadzieję, że więcej osób skorzysta z nauki udzielania pomocy poszkodowanym – mówi Krużołek.
– Świetny pomysł, uważam, że każdy powinien przejść taki kurs, bo prędzej czy później ktoś będzie potrzebował naszej pomocy. Powinno się częściej takie akcje przeprowadzać – mówi Katarzyna Soboń, podziwiająca pokaz medyczny. – Pomysł dobry, ale ja z niego nie skorzystam. Niech się dzieci uczą – dodaje stojąca w tłumie Joanna.
Rozłożone w północnym kwartale rynku manekiny, a przy nich młodzi ratownicy zachęcali przechodniów do nauki. – Wcześniej byłem pływakiem, ale w gimnazjum zrezygnowałem z tego i postanowiłem zostać ratownikiem medycznym. Ratownik ma dużo wspólnego z wodą, a przy okazji mogę pomagać innym. Każdy powinien nabyć takie umiejętności, bo nigdy nie wiadomo kiedy będą potrzebne – mówi 14-letni ratownik Mirek.
Przy restauracji Braxton umieszczono biały namiot, w którym każdy chętny, który skończył 18-lat mógł oddać krew dla Regionalnego Centrum Krwiodawstwa i Krwiolecznictwa.
(jula)
Komentarze (0)
Aby dodać komentarz musisz być zalogowany