Wyprawa na Elbrus - szczyt zdobyty

23 lipca Piotr Dominiak, Jakub Otlik oraz Bartek Pyrek wyruszyli zdobyć Elbrus, w języku kabardyjskim nazywany Oszhomaho. Ludy bałkarskie szczyt ten określają mianem Mingi-tau. To jeden z listy szczytów tzw. Korony Ziemi. Dziś raciborzanie go zdobyli.
Jego wysokość wynosi 5642 metry nad poziomem morza i przez niektóre teorie dotyczące kaukaskiej granicy dwóch kontynentów uważany jest za najwyższą górę Europy. Elbrus ze względu na panujące w tym regionie zmienne warunki pogodowe oraz ciśnienie (choroba wysokościowa pokrzyżowała plany wielu śmiałkom, którzy zamierzali ją zdobyć) to niełatwa góra dla wspinaczy. Oto jak przebiegała wyprawa trójki raciborskich śmiałków.
07:10:55
27-07-2009
Jakub Otlik: Jesteśmy na wysokości 3700 metrów nad poziomem morza. Wczoraj w tym rejonie przeprowadzano manewry wojskowe - na Kaukazie słychać wystrzały. Do Groznego 250 kilometrów. Podobno wojna już tam skończona... Na granicy Ukraińcy wydusili od nas 20 $ łapówki. Rosjanie byli ok. Góry piękne. Trochę biednie. U nas wszystko ok.
10:58:35
28-07-2009
Piotr Dominiak: Aktualnie mamy bazę na wysokości 2200 m n.p.m. Wczoraj było podejście aklimatyzacyjne w deszczu na 3000 m n.p.m. Ciągle leje więc siedzimy w namiotach i drapiemy się po wiadomej części ciała. Ministerstwo Spraw Nadzwyczajnych podaje, że w środę - czwartek ma przyjść przejaśnienie, ale pani w sklepie powiedziała nam, że MSN to nie Allah, więc niczego nie można być pewnym. Jest tu ekipa Jasia Meli i też atakują Elbrus. Pozdrawiamy.
14:47:36
31-07-2009
Jakub Otlik: Hej! Dzisiaj o 5 rano wchodziliśmy na KURMYCZI - 4045 m n.p.m. Wyprawa zakończyła się powodzeniem :) Do niedzieli przebywamy w Dolinie ADYL-SU; jest to strefa militarna. Przepustkę udało nam się "załatwić". Ciśnienie i puls ok. Aklimatyzacja także. W poniedziałek chcemy rozbić bazę na 4200 m n.p.m. koło schronu PRIJUT w masywie Elbrusa. Atak na szczyt planujemy po 2-3 dniach. Wszystko zależeć będzie od pogody i aklimatyzacji. Pozdrowienia dla wszystkich! Piotr, Jakub, Bartek.
13:54:58
03-08-2009
Jakub Otlik: 1 dzień obsuwy. Wbijamy się jutro rano. Dziś zeszliśmy z gór - straszny wiatr. W czwartek weszliśmy na Gumaczi – bardzo trudny technicznie szczyt – 4000 metrów n.p.m. Marzymy o prysznicu :) Odezwiemy się z bazy. Pozdrowienia dla Raciborzan.
13:41:03
04-08-2009
Piotr Dominiak: Cześć. Rozbiliśmy namiot na 4200 metrów n.p.m. Droga była męcząca ale w porównaniu z Gurmyczi nie najgorsza. Wtedy szliśmy po lodowcu najeżonym szczelinami; wspinaliśmy się bez zabezpieczeń po niemal pionowych ścianach, a największa zabawa była pod szczytem, gdy szliśmy granią po nasypie śnieżnym o szerokości pół metra nad kilometrową przepaścią. Aklimatyzujemy się i podziwiamy widoki. Jest bardzo gorąco gdy świeci słońce i bardzo zimno, gdy nie świeci. Rozbiliśmy namiot na miejscu gdzie zawsze parkuje ratrak i chciał w nas wjechać. Będziemy się aklimatyzować około 2 – 3 dni, podchodząc w stronę szczytu na 5000 metrów n.p.m. Wjeżdżając tu uniknęliśmy opłaty 1000 rubli, którą ściągają niby za wjazd do parku narodowego, ale pobierają ją tylko od innastrańców z Zachodu – uciekliśmy inkasentowi wyciągiem krzesełkowym. Pozdrowienia dla ekipy z Końca Świata, NaM i dla całego Raciborza.
13:04:57
06-08-2009
Piotr Dominiak: ELBRUS ZDOBYTY dziś o 12.00 czasu moskiewskiego. Na szczyt maszerowaliśmy z bazy ponad 10 godzin. Pogoda była przepiękna tak jak widoki. Kupa na 5200 metrów n.p.m. to unikalne doświadczenie. Umieram ze zmęczenia i będę teraz spał pewnie przez 20 godzin. Pozdrawiam.
Raciborzanie na Elbrusie - pierwsze zdjęcie w galerii za nam-raciborz.pl
Dodano 18.08.2009
Podczas mojej nieobecności w kraju w komentarzach internautów pod powyższą relacją pojawiły się bezsensowne i irracjonalne insynuacje w odniesieniu do mojej osoby, sugerujące, że moja przynależność do Raciborskiego Stowarzyszenia Wspinaczkowego oraz sam wyjazd na Kaukaz jest działaniem skierowanym na osiągnięcie „efektu politycznego”. Wobec zaistniałej sytuacji informuję zainteresowanych, że od wielu lat jestem miłośnikiem gór i od kilku lat uprawiam trekking górski. Na Elbrus wybrałem się aby przeżyć przygodę życia, co udało się osiągnąć w 100%. Niedawno zacząłem się interesować również wspinaczką i zamierzam tę pasję w najbliższym czasie rozwijać. Na szczęście pasja ta (jak wiele innych moich zainteresowań) nigdy nie miała, nie ma i nie będzie miała nic wspólnego z tzn. „polityką”. W związku z tym również moja przynależność do RSW nie ma z nią nic wspólnego, a motywacją do złożenia deklaracji członkowskiej była i jest nadal wyłącznie chęć wspinania się. Medialne nagłośnienie wypadu na Kaukaz było z kolei motywowane chęcią podzielenia się niesamowitymi przeżyciami towarzyszącymi wyprawie z innymi ludźmi, a sam wyjazd wzbudził nieoczekiwane zainteresowanie mediów i czytelników. Proponuję, aby każdy zajął się własną pasją i pracą i pozwolił innym robić w spokoju to na co mają ochotę, zamiast marnować czas i energię na wylewanie żalów i snucie bezpodstawnych domysłów na temat motywacji innych osób, marnując jednocześnie energię tych ostatnich.
Piotr Dominiak
Komentarze (0)
Aby dodać komentarz musisz być zalogowany