Parking zamiast chwastów

Ulica Cmentarna od dwóch lat porośnięta jest 1,5 m chwastami. Teren należy do gminy Racibórz, która o niego nie dba. Mieszkaniec ul. Słowackiego, Kazimierz Jurkowski, wyszedł z propozycją, aby wykarczować zarośnięty teren i zrobić tam dodatkowe parkingi.
Jeszcze dwa lata temu wzdłuż płotu cmentarza Jeruzalem przy ul. Cmentarnej rosły krzewy aronii i agresty. Kwitło kilka gatunki kwiatów, a do tego piękna zielona trawa. 180 m terenu dzierżawił jeden z pobliskich mieszkańców. Jednak dwa lata temu zmienił miejsce zamieszkania i ul. Cmentarna znów wróciła pod opiekę gminy Racibórz. A ta nawet nie pomyślała, żeby się o nią zatroszczyć. – Od dwóch lat nikt tu nie sprząta. Chwasty sięgają blisko 1,5 metra wysokości. Jak to wygląda? Przecież na cmentarz przyjeżdżają ludzie z zewnątrz. A tu taki busz – skarży się Kazimierz Jurkowski, który na cmentarz przychodzi dwa razy w tygodniu.
Obok Jeruzalem jest problem z parkowaniem, szczególnie we Wszystkich Świętych albo podczas pogrzebu, w którym uczestniczy większa liczba osób. Wtedy kierowcy parkują wzdłuż ulicy Ocickiej. Ale miejsca jest tam zaledwie na 40 samochodów. Największy problem jest 1 listopada. Wtedy ulica przejezdna jest tylko z jednej strony. – Jednokierunkowa droga sprawia niemałe problemy kierowcom. Zwłaszcza przyjezdnym z innej części Polski czy nawet zagranicy. Muszą objeżdżać całe Ocice, by dostać się na cmentarz – relacjonuje Jurkowski. Najprostszym rozwiązaniem według niego byłoby zrobienie w zachwaszczonym miejscu parkingu. – Teren to blisko 180 m długości i 7,30 m szerokości. Spokojnie zmieści się tam około 100 samochodów osobowych. Wystarczyłoby wykarczować chwasty i utwardzić podłoże – proponuje nasz czytelnik.
Budowa parkingu przy ul. Cmentarnej rozwiązałaby dwa problemy, z którymi borykają się mieszkańcy. Zniknęłyby nieprzyjemnie dla oka chaszcze. Rozwiązano by problem z brakiem miejsc parkingowych. Ludzie odwiedzający swoich zmarłych nie musieliby nadrabiać dodatkowych kilometrów. A w święto nie trzeba by było zamykać pasa jezdni.
Zapytaliśmy Urszulę Sobocińską, naczelnika Wydziału Gospodarki Miejskiej w magistracie, dlaczego nikt nie interesuje się zieleńcem. – Teren faktycznie należy do gminy. I muszę przyznać, że jest strasznie zaniedbany. Zarządca cmentarza troszkę dba o teren, przynajmniej przy bramie. My postaramy się jak najszybciej coś z tymi chwastami zrobić – zapewniała naczelnik. Spodobał jej się również pomysł Kazimierza Jurkowskiego, aby na terenie zaniedbanego zieleńca utworzyć parking. – Postaram się możliwie jak najszybciej napisać projekt i zaproponuję wprowadzenie go, do planu budżetu na przyszły rok. A jeśli się uda i zostaną w tym roku pieniądze z bieżących wydatków, to bardzo możliwe, że jeszcze w tym roku przy Cmentarnej zostanie zrobiony parking – mówi naczelnik.
W Raciborzu jest wiele miejsc, które można by było zagospodarować. A tym czasem zarastają trawą i chaszczami. Patrząc chociażby na spory trawnik przy ul. Mariańskiej, sąsiadujący z ul. Ocicką. Gmina się tym nie interesuje. Nie ma też chętnych, którzy chcieliby dzierżawić czy wykupić zaniedbany teren. – Właścicieli, którzy nie dbają o swoją posiadłość, należałoby surowo karać. Przecież jak się nie usuwa chwastów to one przenoszą się w inne rejony – mówi zbulwersowany mieszkaniec Mariańskiej.
Justyna Langer
Komentarze (0)
Aby dodać komentarz musisz być zalogowany