List do redakcji: Na basenie Obora nie zawsze działa ślizgawka

- Poszedłem do ratowników i pytam dlaczego i ku mojemu zdziwieniu usłyszałem że dopiero od 11:00 będzie możliwe jak jakiś pan przyjdzie i to włączy. Ale to nie jest jeszcze koniec. Gdyż jakie było moje zdziwienie gdy o godzinie 11:00 nadal ślizgawka nie działała. Po 11:15 poszedłem po raz drugi zapytać dlaczego nadal ślizgawka jest nieczynna to usłyszałem, że nie ma jeszcze tego pana... czekając na tajemniczego "pana" wraz z dwójką synów zacząłem się zastanawiać jak to jest możliwe że ślizgawka zaczyna działać dopiero od 11:00, gdy w pewnym momencie ratownik poinformował mnie że "tajemniczy pan" nadchodzi... Widząc go stwierdziłem, że już teraz załączy ślizgawkę... lecz ku mojemu kolejnemu zdziwieniu pan nie załączył ślizgawki tylko poszedł robić jakiś porządek z butelkami... Postanowiłem zainterweniować (była godzina 11:34) że ślizgawka nie jest czynna i gdy podszedłem do niego zadając mu pytanie: Dlaczego ślizgawka nie działa odpowiedział mi że dopiero od 11:00... na co ja stwierdziłem że jest już 11:34 a pan skiną głową i poszedł załączyć ślizgawkę... cała ta sprawa najbardziej uderzyła w moich dwóch synów, którzy myśleli, że za każdym razem żeby móc zjechać na ślizgawce trzeba będzie szukać tajemniczego "Pana" – dodał w liście czytelnik.

Skonsultowaliśmy tę sprawę z dyrektorem Jerzym Kwaśny, który zarządza tym obiektem. – Ślizgawka jest włączana w momencie, kiedy na obiekcie nazbiera się więcej ludzi, ponieważ jest to racjonalne, w momencie, kiedy jest mało korzystających nie jest włączana. Zazwyczaj uruchamiamy ją o godzinie 11:00. Dokładnie jeszcze przyjrzę się tej sprawie – poinformował nas Jerzy Kwaśny.