Lepiej nie zapychać Bosackiej

Radny Franciszek Mandrysz z Markowic zaproponował na ostatniej sesji, by miasto rozpoczęło starania o pogłębienie przejazdu pod wiaduktem Bosacka-Rybnicka. - Mam mieszanie uczucia. Lepiej nie wpuszczać na Bosacką ciężkich samochodów - twierdzi prezydent Mirosław Lenk.
Zdaniem radnego, każdy remont drogi dokłada do jezdni kolejne warstwy asfaltu i stąd przejazd pod wiaduktem ma coraz mniejszą wysokość. - Należałoby rozważyć możliwość takiego remontu nawierzchni, by trochę ten przejazd pogłębić. Więcej aut mogłoby tędy przejechać - mówił na sesji Mandrysz. Prezydent ma odmienne zdanie. - Bosacka i Rybnicka to drogi wojewódzkie. Prace nie mogłoby się odbyć na koszt gminy, tylko Zarządu Dróg Wojewódzkich. Do tego trzeba byłoby uzgodnić prace z PKP, bo wiadukt jest kolejowy - mówi Lenk. Obawia się, że o takie porozumienie będzie trudno, a ponadto, jeśli nawet zostanie osiągnięte i przepustowość przejazdu się zwiększy, pozostaje odpowiedzieć sobie na pytanie, czy ruch dużych samochodów na Bosackiej jest pożądany. - Pojadą tędy wszystkie TIR-y. Lepiej dalej kierować je na 1 Maja, którą zresztą z tego powodu remontujemy - kończy prezydent. Obiecał jednak radnemu, że sprawę rozezna.
(waw)
Komentarze (0)
Aby dodać komentarz musisz być zalogowany