Krzyżanowice będą brać wodę z Raciborza

Krzyżanowice, kilka lat temu wpisane do tzw. aglomeracji raciborskiej, razem z innymi okolicznymi samorządami, m.in. Lubomią, miały się podłączyć do raciborskiej oczyszczalni ścieków. Racibórz pozyskał dzięki temu unijną dotację, przygotował obiekt, ale niektóre gminy z przyłączenia zrezygnowały. Kiedy zaczęto liczyć koszty realizacji tego wariantu, okazało się, że taniej będzie rozwiązać problem na własnym podwórku - zbudować małe lokalne oczyszczalnie i sieć dla każdej wsi, a nie tłoczyć ścieki w stronę Raciborza aż na Proszowiec. A że koszty pokrywają mieszkańcy w cenie usługi więc im taniej, tym dla ludzi lepiej.
Problemem pozostawała jednak przynależność do aglomeracji. Racibórz musi się zgodzić na wyjście Krzyżanowic, by te utworzyły swoją i samodzielnie zbudowały oczyszczalnię oraz sieć kanalizacyjną, chcąc dzięki temu uniknąć kar za zanieczyszczanie środowiska.
I o zgodę było, niestety, trudno, bo stolica powiatu zainwestowała w taką oczyszczalnię, która przyjmie i przerobi krzyżanowickie ścieki. Jeśli aglomeracja bez Krzyżanowic, jak uzasadniał uzasadniał prezydent, to za rekompensatą. Nie wchodził w grę zwrot za poczynione nakłady, szacowane na 5-6 mln zł. Krzyżanowice nie godziły się na zapłatę, a Racibórz nie miał sądowych możliwości jej wygzekwowania. Musiano znaleźć inne rozwiązanie.
Kartą przetargową - podobnie jak w przypadku Lubomi - okazała się woda. Racibórz ma jej za dużo i szuka nowych rynków zbytu, co zwiększy przychody miejskich wodociągów. Krzyżanowice mają problem z dostawami z Borucina. - W tym roku od mieszkańców słychać było wiele skarg na jej jakość. Jako gmina mieliśmy kłopot z napełnieniem niecki basenu w Tworkowie. Dostarczona woda nie spełniała norm. Racibórz ma dobrą wodę. Nasi mieszkańcy powinni być zadowoleni z jej jakości - tłumaczy wójt Grzegorz Utracki.
Dziś porozumienie zatwierdzili raciborscy radni. Podczas dyskusji chcieli się jednak upewnić, czy Racibórz nie poniesie z tego powodu dodatkowych kosztów, a cena ścieków - z racji braku zrzutów z Krzyżanowic - nie wzrośnie. Prezydent przekonywał, że z racji niemożności dochodzenia od Krzyżanowic rekompensaty za inwestycję w oczyszczalnię, zyskiem dla miasta będą przychody ze sprzedaży wody, szacowane na 500-600 tys. zł (sprzedaż 300 tys. m sześc. rocznie). Wodociągi przygotują jednynie odpowiedni przyłącz w Sudole.
We wtorek nad projektem porozumienia będą dyskutowali radni Krzyżanowic. - Mam nadzieję, że zaakceptują jego treść, bo tak naprawdę rozwiązuje nasze dwa problemy. Możemy wreszcie działać na rzecz wdrożenia własnej, zalecanej przez specjalistów, najtańszej i najbardziej efektywnej gospodarki ściekowej z wykorzystaniem środków unijnych, a jednocześnie zapewnimy sobie dostawy dobrej jakościowo wody - kończy G. Utracki.
(waw)
Komentarze (0)
Aby dodać komentarz musisz być zalogowany