Mieszkańcy Górek Śląskich sami udrożnili tunel

Chodzi o tunel biegnący pod torowiskiem między Górkami Śląskimi a Suminą. Przed 1939 rokiem był granicą między Polską a Niemcami, dziś - między powiatem raciborskim i rybnickim. Mieszkańcy korzystają z niego od kilkudziesięciu lat skracając sobie w ten sposób drogę.
Jeszcze w lipcu radny Gminy Nędza Jan Francus zwrócił się do wójt Anny Iskały z prośbą o interwencję w PKP, by tunel uprzątnąć i zabezpieczyć. - Żadna odpowiedź nie przyszła, więc sami wzięliśmy się do roboty - przyznaje radny z Górek Śl. Skrzynął okolicznych mieszkańców i wspólnymi siłami zajęli się udrożnieniem przejścia, tak by nadal bez przeszkód służył ludziom. Do czynu społecznego zgłosiły się całe rodziny: Matuszek, Sobala, Bugdoll oraz Halfar z Suminy. Pomagało też wielu młodych. - Zresztą zrobiliśmy to nie pierwszy raz. Tunelem regularnie od lat zajmujemy się w czynie społecznym - przyznaje Jan Francus. - Bardzo się cieszę, że ludzie się zaangażowali, wiadomo, każdy dziś zagoniony, ale zdajemy sobie sprawę, że to przecież dla nas wszystkich - dodaje.
Mieszkańcy nie tylko posprzątali tunel z zalegającego gruzu i ścięli krzewy, które utrudniały wejście, ale też wzmocnili ściany. - Wzmocniliśmy ściany stemplami górniczymi, lata pracowaliśmy na kopalni, więc się na tym znamy. Myślę, że na trochę znowu wystarczy - mówi Krystian Matuszek, mieszkaniec Górek Śl. - Prawda jest taka, że nikt o to nie dba. Jak my się za to nie złapiemy, to nikt by tego nie zrobił - dodał Andrzej Bugdoll.
Wiele już zostało zrobione rękami mieszkańców, ale wciąż częścią robót może zająć się tylko PKP. - Nadal czekamy - mówi radny Francus. - Z tunelu korzysta sporo osób, powinien być dla nich bezpieczny - podkreśla.
Komentarze (0)
Aby dodać komentarz musisz być zalogowany