Powiat przygląda się placówkom oświatowym. Z kalkulatorem w ręku

Na utrzymanie szkół ponadgimnazjalnych i placówek oświatowych powiat dostaje subwencję z budżetu państwa, ale i tak - jak w każdym innym samorządzie - nie wystarcza ona na pokrycie kosztów, głównie inwestycji w utrzymanie bazy. Z roku na rok, wskutek niżu demograficznego, spada liczba uczniów. Powinny za tym iść niższe nakłady na oświatę. Nauczycieli jednak nie ubywa. W roku szkolnym 2010/2011 było 445,6 etatów obsadzonych przez 499 pedagogów, w tym roku szkolnym 438,17 etatów i 498 zatrudnionych. Rosną koszty utrzymania oświaty, głównie w pozycji wynagrodzeń.

Na ostatniej sesji Rady Powiatu, szef komisji oświaty Adrian Plura sygnalizował, że powiat nie uniknie decyzji o restrukturyzacji sieci placówek. - Trwamy i dokładamy - określił obecny stan, ostrzegając, że bez zmian w strukturze szkół, przy spadku subwencji i liczby uczniów, zabraknie na inwestycje i utrzymanie obiektów. Taką samą świadomość ma starosta Adam Hajduk, ale zastrzega, że w "tej kadencji strategicznych decyzji nie będzie". Za rok wybory a starosta ma ciągle w pamięci przegraną batalię o połączenie Ekonomika i ZSZ. - Takie zmiany powinny wychodzić z placówek. Chodzi o tworzenie klas wielozawodowych w dużych szkołach - określa dziś swoje stanowisko. Przyszły rok chce wykorzystać na analizy a więc unikać drażnienia elektoratu.

Decyzji można się więc spodziewać u progu nowej kadencji 2014-2018. Liczba oddziałów w roku szkolnym 2014/2015 spadnie z 37 do 35. Uczniów będzie około 1060 (1076 obecnie), o ile uda się ściągnąć do naszych szkół blisko 140 uczniów spoza powiatu raciborskiego.

O konsensus będzie jednak trudno, bo dla środowiska nauczycielskiego każda szkoła to matecznik. Nie liczą się finanse tylko miejsca pracy. Łatwiej więc szukać oszczędności tam, gdzie nie zmobilizuje to dużej grupy sprzeciwu. Źródłem oszczędności może być np. pozbycie się Międzyszkolnego Ośrodka Sportu przy Klasztornej. Zdaniem starosty, MOS powinien funkcjonować w strukturach miejskiej oświaty, jako zaplecze dla SP 4 i Gimnazjum nr 1. - Traci rację bytu jako zaplecze sportowe dla ZSZ - dodaje Hajduk. Dziś powiat dopłaca do utrzymania tej placówki (ponad subwencję) 150 tys. zł. Starosta po cichu liczy, że miasto mogłoby MOS odkupić. Powiat nie tylko miałby oszczędności, ale i jednorazowy dochód.

800 tys. zł rocznie trzeba dopłacać do CKU przy Mechaniku. W tym przypadku również, jak dodaje starosta, "można coś zmienić". Co? Tego nie precyzuje, ale 800 tys. zł to spora kwota, warta zachodu. Jeszcze więcej trzeba co prawda dopłacać do Ekonomika, ale tu akurat starosta wykazuje daleko idącą ostrożność. Póki co nie chce również wracać do omawianego kilka lat temu pomysłu połączenia MDK-u z miejskim Raciborskim Centrum Kultury. Wciąż aktualna jest co prawda koncepcja przeniesienia MDK-u na zamek i wystawienia budynku przy Stalmacha na sprzedaż, ale roczne koszty utrzymania placówki kierowanej przez Elżbietę Biskup (1,17 mln zł, w tym 430 tys. zł bezpośrednio z budżetu powiatu) pozwalają przypuszczać, że powiat może do pomysłu w przyszłości wrócić, oczywiście o ile władze miasta przyszłej kadencji zechcą usiąść do stołu rozmów.

(waw)