Na Bieńkowice znów padł blady strach

W sobotę około godziny 18.00, w Bieńkowicach przy ul. Szkolnej, zapaliła się stodoła. Na szczęście pożar szybko udało się ugasić. Spłonęły tylko resztki słomy. Straż przekazała sprawę policji, bo podejrzewa podpalenie, a w minionym roku po wsi grasował podpalacz. Czy znów jest aktywny?
Po ostatnich podpaleniach, przypomnijmy, policja zatrzymała młodego mieszkańca wsi, miejscowego strażaka. Przyznał się do dwóch podpaleń, wszczęto postępowanie, a akt oskarżenia skierowano do sądu. Pożarów było jednak więcej.
Przez zimę mieszkańcy Bieńkowic mieli spokój. Teraz znów żyją w strachu. - Według nas przyczyną pożaru jest podpalenie przez nieustaloną osobę - powiedział nam kpt. Jan Krolik, zastępca komendanta Państwowej Straży Pożarnej w Raciborzu. To dlatego sprawę z ostatniej soboty zbada teraz policja. Zachodzi podejrzenie, że po wsi ponownie grasuje podpalacz. Strażacy apelują do mieszkańców, aby zwracali większą uwagę na swój dobytek.
(jula)
Komentarze (0)
Aby dodać komentarz musisz być zalogowany