Ludzie nauczyli się żyć na cudzy koszt

- Kiedyś nic nie było za darmo, każdy uczestniczył w wymianie społecznej, a teraz świadczenia spadają z nieba - żaliła się wczoraj na komisji oświaty Halina Sacha (na zdj. pierwsza od prawej), dyrektor raciborskiego Ośrodka Pomocy Społecznej. Nie kryła, że spora grupa nauczyła się żyć z tzw. opieki. Wielu młodym ludziom nie chce się pracować.
Sprawozdanie z działalności OPS-u w 2012 r. zdominuje środowe obrady Rady Miasta. Wczoraj tematyką zajmowała się resortowa Komisja Oświaty, Kultury, Sportu, Rekreacji i Opieki Społecznej. W 2012 r. wydatki na opiekę społeczną w Raciborzu zamknęły się w kwocie ponad 22 mln zł. Ze wsparcia korzystają 723 rodziny (1722 osoby).
W opinii dyrektor Sachy, w Polsce trzeba zmienić system wsparcia. Obecny zniechęca ludzi do pracy. - Kiedyś nic nie było za darmo, każdy, w czasach PRL-u, uczestniczył w tzw. wymianie społecznej, a teraz świadczenia spadają z nieba - przekonywała. A skoro spadają i prawo gwarantuje w określonych sytuacjach wypłatę świadczeń, to sporo osób nauczyło się z tego korzystać. Na przykład ludzie w depresji. Wystarczy przynieść lekarskie zaświadczenie o tej przypadłości, przez którą nie można podjąć pracy i już OPS nie ma możliwości odmowy wypłaty świadczenia. Jeśli odmówi, a urzędnicy nieraz mają wątpliwości co do rzeczywistego stanu wnioskodawcy, wówczas i tak są do tego zmuszani przez samorządowe kolegia odwoławcze. - Ja się nie mogę odwołać, ale strona decyzji tak. Jeśli nie spodoba się jej orzeczenie SKO wówczas może skierować sprawę do NSA - żaliła się dyrektor.
- Jestem przerażony. Ja na to muszę zarobić - skomentował radny Dawid Wacławczyk (NaM). - Płacą za to ci, którzy pracują - doprecyzowała dyrektor, podkreślając, że konieczne są zmiany systemowe. Dziś nie tylko rośnie grupa osób, których głównym zajęciem jest pozyskiwanie świadczeń, ale także spada wśród młodych osób ochota do pracy.
(waw)
Komentarze (0)
Aby dodać komentarz musisz być zalogowany