Przednia zabawa w Bolesławiu
To był wyjątkowo udany festyn, dopisała nie tylko pogoda, ale i widzowie – cieszy się Alicja Fichna, kierownik miejscowej świetlicy, która od wielu lat organizuje festyny rodzinne. – W niedzielę pierwsi goście schodzili się już o godzinie 13.00, choć planowaliśmy rozpoczęcie dopiero o 15.00.
Dwudniowa impreza (26-27 lipca) była reklamowana tylko w najbliższej okolicy, a przyjechali mieszkańcy naszej gminy i gmin sąsiednich, także z Czech. Sobota przebiegała pod znakiem zmagań sportowych – były gry i zabawy dla dzieci. Po południu na małym boisku przeprowadzono towarzyskie mecze piłki nożnej. Jako pierwsze zmierzyły się drużyny strażaków z Bolesławia i Tworkowa. Puchar kierownika świetlicy wygrali goście. Potem w meczu Bolesław – Olza gospodarze, niestety, ulegli gościom. Kolejny mecz rozegrał się między drużynami dwóch pokoleń – synowie i córki pokonali ojców. Na zakończenie dnia, przed północą rozegrał się mecz panie – panowie. Aby aktywność ruchowa nie ograniczyła się tylko do piłki nożnej, wieczorem zarówno młodzież jak i starsi mogli potańczyć na zabawie.
Niedzielne popołudnie rozpoczęło się od gier i zabaw dla najmłodszych. Ogromne zainteresowanie i aplauz widzów wzbudził pokaz w wykonaniu przedszkolaków z jednostek OSP Tworków i OSP Bolesław. Za sprawnie wykonane zadanie bojowe najmłodsi w gminie strażacy otrzymali medale. Nie mniejszym zainteresowaniem cieszył się pokaz wschodnich sztuk walki aikido, które zaprezentowała grupa z Raciborza. W programie festynu była również gala talentów – dzieci i młodzież z Bolesławia występowały na scenie, prezentując swoje artystyczne umiejętności. Kulminacyjnym punktem programu były zmagania rodzinne. W konkursie wzięły udział cztery rodziny. Trzyosobowe zespoły (mama, tata i dziecko) walczyły o punkty w licznych konkurencjach, bardzo zabawnych, ciekawych i wymagających sporo sprytu i pomysłowości. Dużo radości (najwięcej widzom) sprawiła konkurencja „za mamusię, za tatusia”, gdzie rodzice byli karmieni przez swe dziecko niedobrym grysikiem. Poza tym były konkurencje „na czas”: obieranie ziemniaka, jedzenie arbuza, picie z dziecinnej buteleczki. Dużo uciechy sprawił też bieg w pampersach. Było wiele śmiechu, radości, zadowolenia i dla uczestników konkursu, i dla widzów. Główną nagrodę w zmaganiach rodzinnych – telewizor kolorowy – wygrali państwo Modlich. Komentując konkurencje oglądający ze śmiechem mówili: to lepsze od kabaretu, kupa śmiechu, rodziny się bawią, a my mamy ubaw.
(tb, KGW)
Komentarze (0)
Aby dodać komentarz musisz być zalogowany