Pożar w domu samotnej matki w Miedoni. Ewakuowano kobiety z dziećmi

Dziewięć kobiet z dziećmi ewakuowano 8 stycznia z budynku po byłej szkole w Miedoni, w której mieści się teraz Dom Samotnej Matki Maja. Tuż przed 22.00 w jednym z pokoi wybuchł pożar. Do akcji skierowano jednostki zawodowej i ochotniczej straży pożarnej.
Jak dowiedzieliśmy się od jednej z kobiet, powodem zaprószenia ognia było pozostawienie przez pensjonariuszkę zapalonej świeczki na meblach. Do akcji skierowano cztery wozy, w tym drabinę, z komendy straży w Raciborzu oraz jednostki OSP z Miedoni, Sudoła i Rudnika. Matki z dziećmi, w większości w piżamach, przewieziono do świetlicy remizy OSP Miedonia. Strażacy szybko poradzili sobie z pożarem. Po jego ugaszeniu przewietrzyli i oddymili budynek. Na miejscu pojawiły się osoby ze Stowarzyszenia Przyjaciół Człowieka Tęcza, które opiekuje się domem. Matka z 13-miesięcznym synkiem, z pokoju, w którym wybuchł pożar, z objawami podtrucia zostali zabrani do szpitala. Szef Miejskiego Centrum Reagowania i Ochrony Ludności w Raciborzu zdecydował o przewiezieniu kobiet z dziećmi do domu dla bezdomnych Arka N. na Ocicach. W akcji gaśniczej wzięło udział 30 strażaków. Straty oszacowano na 3 tysiące złotych.
- Na pochwałę i uznanie zasługuje zachowanie jednej z wychowawczyń pracujących w Domu Samotnej Matki. Zaczęła ona wstępnie gasić ogień, przeprowadziła też sprawną ewakuację - powiedział nam asp. sztab. Stefan Kaptur z raciborskiej PSP.
Komentarze (0)
Komentarze pod tym artykułem zostały zablokowane.