Ta rewolucja nas zaboli. W końcu dowiemy się, ilu jest raciborzan!

- Dlaczego emerytka, właścicielka 25-metrowej kawalerki, ma płacić tyle samo, co minister Tomasz Arabski, który mieszka z żoną i czwórką dzieci w dwustumetrowej willi? - pytał w Gdańsku premier Donald Tusk odnosząc się do tzw. rewolucji śmieciowej, którą muszą wprowadzić polskie gminy. Racibórz w przeciwieństwie do Gdańska nie będzie pobierał ryczałtowej stawki od lokalu, lecz od mieszkańca, ale i tak prezydent ma przed sobą poważny problem.
W raciborskim ratuszu zdecydowano, że opłaty śmieciowe będą zależne od liczby mieszkańców (można też było naliczać od zużytej wody, powierzchni lokalu lub gospodarstwa domowego), a do wyliczenia miesięcznej stawki wzięto pod uwagę liczbę mieszkańców ujawnioną w Narodowym Spisie Powszechnym z 2011 r. Wykazano wówczas 56 289 raciborzan (według danych meldunkowych było nas 2300 mniej). Te ponad 56,2 tys. mieszańców ma pokryć koszty funkcjonowania systemu gospodarki odpadami - odbioru, transportu, odzysku, unieszkodliwiania odpadów, utrzymania infrastruktury składowiska i obsługi. Prezydentowi wyszło 9 zł miesięcznie od osoby. To dużo taniej niż w Katowicach, gdzie stawka ma sięgnąć 18 zł.
Stawka w Raciborzu może jednak pójść w górę, jeśli w lutym okaże się, że raciborzan jest dużo mniej niż 56,2 tys. W deklaracjach składanych do urzędu można bowiem uwzględnić czasowe migracje za pracą czy na studiach. Nie trzeba więc płacić jeśli ktoś długotrwale przebywa w innym mieście lub zagranicą albo na studiach. To może sprawić, że za śmieci będzie płacić mniej osób a przez to wzrośnie opłata miesięczna. Jest jednak i dobra wiadomość. Gminy muszą wybrać operatora systemu w przetargu, gdzie zdecyduje cena. Ta może być niższa niż spodziewają się urzędnicy i obniżyć koszty na osobę.
Panuje powszechne przekonanie, że na rewolucji śmieciowej stracą mieszkańcy budynków wielorodzinnych. Zapłacą więcej niż dotychczas. Mniej dotkliwa będzie dla właścicieli domków jednorodzinnych. Zyska na pewno przyroda. Nie zmniejszymy kosztów wyrzucając śmieci do rowów. Niestety, rewolucja nie wyeliminuje spalania odpadów, które wciąż dla wielu osób są najtańszym paliwem na rynku.
(waw)
Komentarze (0)
Aby dodać komentarz musisz być zalogowany