Zimowy bal maskowy w Jankowicach

Policjanci i kowboje, małpki i murzyńska para, pirat i diabełek, księżniczka i cyganka – takie i inne osobistości bawiły się wspólnie w czwartkowy wieczór 2 lutego na dziecięcym balu przebierańców w Jankowicach. Impreza zorganizowana została w ramach trwającej tam przez cały okres ferii Akcji Zima.
Akcja realizowana jest pod auspicjami MOKSiR-u przez Wiejski Ośrodek Kultury i Sportu w Jankowicach, samorząd wsi i wolontariuszy. Głównym koordynatorem przedsięwzięcia jest mieszkanka Jankowic, Gabriela Rzepka, która na co dzień pracuje w miejscowym domu kultury właśnie z ramienia MOKSiR-u jako instruktorka młodzieżowa.
- Na pomysł zorganizowania balu wpadł nasz sołtys i wpisał go do planu zajęć. I choć nie byłam do tego specjalnie przekonana, bo wcześniej nie organizowaliśmy tego rodzaju zabaw, nie było wyjścia – trzeba było plan zrealizować – mówi z uśmiechem Gabriela. - Jeżeli pani Gabrysia i jej koleżanki za coś się wezmą, zrealizują każdy plan. Byłem o to spokojny – mówi z kolei sołtys.
Na początku było trochę obaw, że bal przebierańców może nie wypalić. Organizatorzy bali się o to czy dzieciaki przyjdą, czy pomysł przebrań ich nie przestraszy. Obawy okazały się kompletnie bezpodstawne. Najmłodsi przebierańcy mieli półtorej roku, najstarsi trzynaście lat. Impreza trwała trzy godziny. Dzieciaki miały wszystko to, czego potrzebowały by się dobrze bawić – skoczną muzykę, słodycze pod różną postacią, chrupki i napoje. Pod koniec balu każde z nich otrzymało drobny upominek.
Największą furorę zrobiły murzyńskie przebrania Roberta Piontka i Piotra Marka, na co dzień kolegów ze szkolnej ławki ZSO w Rudach. Za pomysłowość i najlepsze kreacje otrzymali od organizatorów rakietki do tenisa stołowego. Pewnie przydadzą się jeszcze w czasie tych ferii. Bo siarczysty mróz i brak śniegu skutecznie zniechęcają niestety naszych milusińskich do zabaw na świeżym powietrzu. A szkoda...
H.M.
Komentarze (0)
Aby dodać komentarz musisz być zalogowany