Nudny minister i błyskotliwy filozof

Na dzisiejszym spotkaniu z posłem Jerzy Polaczkiem z koła Polska XXI pojawiło się niecałe 40 osób. Przez dwie godziny były minister transportu, ostrzegał przed kryzysem gospodarczym i krytykował rząd, a pod koniec musiał wysłuchać gorzkiej refleksji raciborskiego filozofa.
Spotkanie z Polaczkiem, jednym z liderów Ruchu Obywatelskiego Polska XXI, firmowanego przez prezydenta Wrocławia Rafała Dutkiewicza, zorganizowało Raciborskie Stowarzyszenie Samorządowe Nasze Miasto (NaM). Odbyło się w gmachu Państwowej Wyższej Szkoły Zawodowej, ale nie zachwyciło frekwencją. Przyszło niecałe 40 osób - kilkunastu młodych działaczy i sympatyków NaM-u oraz ich lider Robert Myśliwy, opozycyjni radni miejscy z Oblicz dla Rozwoju Raciborza – Grzegorz Urbas, Roman Wałach, Marcin Fica, wiceprzewodniczący Rady Miasta Piotr Klima, radny powiatowy PiS-u Jan Matyja, a także nowy prezes TMZR-u Dariusz Wiśniewski.
Organizując spotkanie z byłym ministrem, NaM zainaugurowało swój projekt Akademia Społeczno-Gospodarcza jako że „kładzie nacisk na rozwój gospodarczy, biorąc jednak pod uwagę wszystkie jego społeczne konsekwencje”. Zapowiedziało też, że chce podpisać umowę o współpracy ze Stowarzyszeniem Śląsk XXI, stać się jego głównym partnerem w tej części województwa oraz propagować idee nowego ruchu. Polaczek jest szefem rady programowej Śląska XXI i współpracuje z wywodzącym się z Raciborza byłym wojewodą śląskim Tomaszem Pietrzykowskim.
Poseł w swoich wypowiedziach skupił się na krytykowaniu obecnego rządu, głównie za brak działań związanych z kryzysem. Przekonywał, że nie spotkał się jeszcze ze zjawiskiem tej skali, którego negatywne skutki dopiero na dobre odczujemy. Oskarżył rząd Tuska, że ten już jesienią winien był ujawnić Polakom prawdę i przedsięwziąć działania pomocowe dla firm. To, co się dzieje w biznesie nazwał „mechanizmem wygasającego pieca”. Ostrzegł, że skutki kryzysu odczują wkrótce samorządy, tak samo, jak instytucje państwowe, którym brakuje pieniędzy na realizację zaplanowanych wydatków. Prognozował, że wkrótce rząd zafunduje wyborcom „dramat z wyborami do europarlamentu”, czym „zapudruje” rzeczywistą sytuację, a prawda o stanie gospodarki zostanie ujawniona dopiero podczas wakacji.
Słuchacze podejmowali kilka zagadnień, skoncentrowanych głównie na problemie połączeń drogowych Raciborza. Józef Kastelik (nie wiedzieć czemu tytułowano go mecenasem?) przekonywał posła, że Racibórz potrzebuje nowego mostu i podejścia do tematu wód geotermalnych znajdujących się rzekomo pod miastem. Apelował, by w razie czego poseł pomógł, na co ten zadeklarował, że „będzie pchać te sprawy dalej”.
Poseł mówił fachowo, ale za długo i bez emocji. Spotkanie trwało od 18.00 do 20.00. Dopiero pod koniec ożywił je dr Zbigniew Wieczorek, filozof i szachista, sympatyk NaM-u (przedostatnie zdjęcie w galerii), który konkludował, że Polska XXI jest skazana na porażkę i pozostanie tylko „ciekawostką”. Zdaniem Wieczorka, w nazwie jest co prawda XXI wiek, ale technologia działania nie gwarantująca sukcesu z powodu zbyt inteligenckiego tonu, który nie trafia do wyborców.- Jeśli możecie się uczyć od adwersarzy, to się uczcie. Mówi Pan, że zagraniczne banki transferują gotówkę z polskich oddziałów. Wypuście na rynek gołe kobiety. Niech mówią, że matki im wzięły ubrania. Bylibyście w centrum uwagi – przekonywał Wieczorek, dodając, że polityka ostatnio go nudzi i zmusza się, by wzbudzić nią swoje zainteresowanie. – To co Panu powiedziałem, to z życzliwości, bo wasza idea mnie się podoba – zakończył filozof, wykładowca raciborskiej PWSZ.
(waw)
Komentarze (0)
Aby dodać komentarz musisz być zalogowany