To tak jakby podpisał Pan donos

Szkolne stołówki sprzedają posiłki nie tylko uczniom, ale również osobom spoza szkół. To dlatego nie korzystają one z ofert prywatnych firm, którym coraz trudniej utrzymać się na rynku. Problem na komisji budżetu i finansów podniósł radny Dawid Wacławczyk, wzmiankując o aspektach podatkowych.
- To tak jakby podpisał Pan donos do fiskusa - skomentował wystąpienie Wacławczyka prezydent Mirosław Lenk po tym jak rajca wspomniał o podatkach, w tym VAT. - Przedsiębiorcy je płacą, a szkoły? - pytał Wacławczyk. Potem, już w rozmowie z prezydentem, dodał, że wie przynajmniej o dwóch szkołach, które sprzedają posiłki dla osób z zewnątrz. - Wiem o tym, bo puściłem przysłowiowego żurawia - tłumaczył radny. - Sprawdzę to - zapowiedział Mirosław Lenk, dodając, że etaty w stołówkach są liczone od liczby dzieci, które z nich korzystają. Przyznał też, że wie o tym, iż poza uczniami ze stołówek korzystają nauczyciele.
(w)
Komentarze (0)
Aby dodać komentarz musisz być zalogowany