Pomnik Bożka trzeba zmniejszyć

Temat przenosin pomnika Arki Bożka budzi emocje wśród radnych. Nie pomagają apele Franciszka Mandrysza, by nie kpić z tematu. Przedwczoraj radny Michał Fita mówił, że Bożka można postawić przed Biedronką, dziś na komisji gospodarki Marian Gawliczek sugerował, by postument zmniejszyć.
Pomnik, przypomnijmy, trzeba przenieść, bo plac pomiędzy Lwowską-Opawską-Kochanowskiego idzie pod młotek. Miasto nie chce sprzedawać z dobrodziejstwem inwentarza, czyli z pomnikiem działacza narodowego rodem z Markowic, Arkadiusza Bożka.
Temat we wtorek poruszył radnych komisji oświaty. Pisaliśmy o tym obszernie TUTAJ w tekście pt. To komuniści skrzywdzili Bożka.
Dziś wrócił na komisji gospodarki. Radny Robert Myśliwy pytał o koszty przenosin. - Nie wiem - przyznał prezydent, ale dodał, że pewnie większe od przesunięcia Statuy Zgody przy ul. Głubczyckiej, które wyniosły ponad 20 tys. zł. Potem było pytanie o inne lokalizacje. Tu prezydent wspomniał o parku przed Mechanikiem, któremu Bożek patronuje. - Lokalizacja odpadła z uwagi na drzewostan. Pomnik byłby przesłonięty - tłumaczył Mirosław Lenk. - I żeby było jasne, że nikt na poważnie nie proponował przenosin do Markowic - dodał.
Radny Marian Gawliczek z Brzezia na proponowany przez prezydenta skwer przy Wojska Polskiego-Karola Miarki co prawda przystaje, ale dziś nie krył, że postument powinien być mniejszy o "jakieś dwa metry". - Może znajdzie się jakiś artysta, co go zmniejszy. Po co taki duży. Może niższy cokół byłby lepszy - podsuwał pomysły na komisji.
- To nie jest temat na już ani na jutro - skwitował prezydent obiecując, że przeanalizuje wszelkie sugestie.
(waw)
Komentarze (0)
Aby dodać komentarz musisz być zalogowany