W Rudniku spokojniej patrzą na Odrę?

Mieszkańcy gminy Rudnik, którym dotąd każdy mocniejszy deszcz spędzał sen z powiek, mogą spać spokojniej. W gminie zakończyła się właśnie budowa wałów od Grzegorzowic do granicy z województwem opolskim. - Myślę, że spokojniej będziemy teraz patrzeć na Odrę - mówi wójt Alojzy Pieruszka.
Budowę 2,5-kilometrowego obwałowania po stronie gminy Rudnik oficjalnie zakończono w miniony piątek. Wójt Alojzy Pieruszka liczy, że przynajmniej w części uspokoi to mieszkańców. - Myślę, że spokojniej będziemy teraz patrzeć na Odrę, choć trochę jeszcze potrwa zanim wały w pełni będą mogły spełniać swoje zadanie - tłumaczy wójt. - Pas wałów wykonano, zostały jeszcze drobne prace kosmetyczne, ale wcale nie bez znaczenia - dodaje wójt. - Trzeba obsiać trawą, musi wyrosnąć, ukorzenić się i wtedy wały się ustabilizują i w 100 procentach będą spełniać swoją rolę - wyjaśnia wójt Pieruszka.
Tymczasem zarówno gminie, jak i starostwu zależy, by skłonić wojewodę opolskiego do zamknięcia wału przy Odrze. Od strony Rudnika prace już się zakończyły, z kolei sąsiedzi z opolskiego prace związane z poprawą bezpieczeństwa przeciwpowodziowego zaplanowali od przeciwnej strony. Tak, że opolski wał połączy się z wałem śląskim dopiero na końcu robót. Sytuacja niepokoi i władze gminy, i mieszkańców. - Żeby odcinek był szczelny, trzeba go zamknąć. Nadal potrzeba około 500 metrów obwałowania. Póki co, mamy obietnicę od sąsiadów, że inwestycja będzie kontynuowana w 2012, najpóźniej w 2013 roku. Wtedy miejscowościom Lasaki i Grzegorzowice cofka już nie zagrozi - mówi wójt.
Dziś w przypadku podwyższenia poziomu Odry woda mogłaby się przelać na Lasaki od strony sąsiedniej, leżącej w województwie opolskim wioski Miejsce Odrzańskie. - Zrobimy wszystko, co w naszej mocy, żeby zabezpieczyć naszą gminę przed niebezpieczeństwem - deklaruje Pieruszka. Władze Rudnika będą walczyć o jak najszybsze zamknięcie obwałowania i zminimalizowanie zagrożenia.
Komentarze (0)
Aby dodać komentarz musisz być zalogowany