11 par świętowało w Pietrowicach Wielkich

11 par świętowało w Pietrowicach Wielkich Złote Gody. Przeżyli razem 50 lat. Poznawali się na zabawach, w pracy, mieszkając po sąsiedzku czy na spektaklu. Jaka jest według nich recepta na długoletni związek? - Dużo miłości, ufności, zgody, a czasami to przeciąg w uszach trzeba mieć - usłyszeliśmy od jubilatów.
- Gdy 50 lat temu wstępowaliście w związek małżeński, towarzyszyły wam uśmiechnięte twarze krewnych, przyjaciół. Zastanawialiście się, jak to wasze życie będzie wyglądało... - mówił do świętujących par wójt gminy Pietrowice Wielkie Andrzej Wawrzynek, który wręczył medale przyznane małżonkom przez prezydenta RP.
Dla jubilatów przygotowano również poczęstunek i program artystyczny, o który zadbali uczniowie ZSP w Krowiarkach. W przygotowaniu pomogła im nauczycielka - Monika Łyczko.
Pary świętujące Złote Gody:
Maria i Stanisław Dłubaczowie z Krowiarek:
- Poznaliśmy się na zabawie w miasteczku na Dolnym Śląsku. Pochodzimy z gór, a tu przyjechaliśmy za pracą 34 lata temu - wspominali jubilaci. Pracowali w SHR w Krowiarkach. Mają 6 dzieci i 5 wnucząt. - Zgoda i przebaczenie są w małżeństwie najważniejsze - stwierdzili zgodnie.
Weronika i Wilibald Fojcikowie z Pietrowic Wielkich:
Ich życiowe drogi splotły się na spektaklu wystawianym w Pietrowicach Wielkich. - Mąż był wtedy w Służbie Polsce. Na spektaklu zauważył, że byłam niska i nic nie widziałam, i ustąpił mi miejsce. Tak to się zaczęło - opowiadała pani Weronika, która od 16 roku życia pracowała w Jedności w Pietrowicach Wielkich. Pan Wilibald natomiast 44 lata zatrudniony był w ZEW-ie. Mają 2 córki i 4 wnuczki. - Żeby przeżyć wspólnie długie lata, czasami trzeba mieć przeciąg w uszach i ustąpić. Bez tego się nie da - śmiali się świętujący małżonkowie.
Cecylia i Jerzy Labudowie z Żerdzin:
Pierwsze wspólne kroki stawiali w tańcu, bowiem poznali się na zabawie w Cyprzanowie. - Wybudowaliśmy razem dom w Żerdzinach. Mamy 3 synów i 6 wnucząt - mówili jubilaci. - Te 50 lat przeleciało jak biczem strzelił - przyznaje pani Cecylia, która pracowała w Kietrzu, w Pluszu. Małżonek natomiast 40 lat zatrudniony był w Pollenie. - By związek był trwały, nie może zabraknąć miłości z obu stron. Naszą siłą jest też rodzina - zdradzili państwo Labudowie.
Józefa i Stanisław Kurzejowie z Kornic:
Taneczna zabawa połączyła Józefę i Stanisława. - Poznaliśmy się na zabawie w Makowie - wspominali. - Mąż był na przepustce wojskowej - dodaje pani Józefa, która zatrudniona była w RSP w Kornicach. Pan Stanisław natomiast pracował w GS Baborów. Mają 3 dzieci i 9 wnucząt. - Trzeba żyć razem, nie obok siebie - radzili świętujący.
Maria i Józef Marcinkowie z Pietrowic Wielkich:
- Jesteśmy z jednej wioski, a bliżej poznaliśmy się na prywatce sylwestrowej - wspominali jubilaci. - Razem prowadziliśmy gospodarstwo - dodali. Mają 4 dzieci i 12 wnucząt. - Trzeba się szanować i pomagać wzajemnie sobie - wskazali na sekret udanego małżeństwa.
Joanna i Rudolf Miketa z Samborowic:
Zaczęło się od naprawy rynny w domu, przy której pomógł pan Rudolf, a skończyło się na ślubnym kobiercu. Pani Joanna pracowała w sprawności, a jej mąż był piekarzem, a później zatrudniony był w Rafako. Mają 2 synów, 5 wnucząt. - Zrozumienie i wybaczenie są ważne w związku - stwierdzili.
Marta i Ryszard Muszalowie z Żerdzin:
- Poznaliśmy się w Pawłowie, na zabawie sportowej - wspominali świętujący. Pani Marta była nauczycielką w Makowie, pan Ryszard - krawcem w Jedności Pietrowice. Mają 4 dzieci i 6 wnucząt. - Mniej gadać, więcej robić - doradzili państwo Muszalowie.
Joanna i Józef Piechaczkowie z Pawłowa:
Pani Joanna pochodzi z Lubomi, pan Józef z Pawłowa. Poznali się na odpustowej zabawie w Pawłowie. Jubilatka pracowała w biurze, jej mąż jako szklarz w spółdzielni wielobranżowej. Mają 2 dzieci, 3 wnucząt. - Miłość cały czas nam towarzyszy - zdradzili.
Władysława i Zygmunt Rzepielowie z Pietrowic Wielkich:
Praca połączyła Władysławę i Zygmunta. - Pracowaliśmy w jednym zakładzie, w PGRze. Żona wpadła mi w oko, bo była bardzo ładna - wspominał jubilat. Mają 2 dzieci i 2 wnucząt. - Jeden drugiemu musi umieć w małżeństwie ustąpić - zdradzili receptę na długoletni związek.
Alicja i Rudolf Weinerowie z Pietrowic Wielkich:
- Blisko siebie mieszkaliśmy i się zakochaliśmy - mówili z uśmiechem świętujący, którzy pochwalić mogą się 2 dzieci i 2 wnucząt. Pan Rudolf pracował jako krawiec, pani Alicja zajmowała się domem. - W małżeństwie nie zawsze świeci słońce, trzeba umieć sobie przebaczać - przyznali.
Róża i Józef Wolnikowie z Cyprzanowa:
Poznali się na zabawie w Samborowicach, a dom postawili sobie w Cyprzanowie. Pan Józef 40 lat przepracował w Azotach w Kędzierzynie, a pani Róża zatrudniona była w RSP Cyprzanów. Mają 2 córki i 4 wnucząt. - Dużo miłości, zgody i ufności to recepta na udany związek - podpowiadali.
JaGA
































![Pierwsza gala sportowa Unii Racibórz w RCK. Nagrody, podziękowania i wzruszające pożegnania [FOTO i WIDEO] Pierwsza gala sportowa Unii Racibórz w RCK. Nagrody, podziękowania i wzruszające pożegnania [FOTO i WIDEO] - Serwis informacyjny z Raciborza - naszraciborz.pl](photos/_thumbs/mini_1766091358gala-unia-.jpg)















![Koncert kolędowy w Państwowej Szkole Muzycznej w Raciborzu [FOTO i WIDEO] Koncert kolędowy w Państwowej Szkole Muzycznej w Raciborzu [FOTO i WIDEO] - Serwis informacyjny z Raciborza - naszraciborz.pl](photos/_thumbs/mini_1766094446dsc-6064-.jpg)


























Komentarze (0)
Aby dodać komentarz musisz być zalogowany