Prezydent kazał karać za liście

- Wczoraj próbowałem wieczorem pobiegać, no ale się nie da - mówi Mirosław Lenk. Dziś komendant straży miejskiej dostał dyspozycję - wzmocnić kontrole w dzielnicach i karać osoby, które palą liście. - Mamy kompostownię i tam powinny trafiać odpady - dodaje prezydent. W dzielnicach dym gryzie w oczy.
W dzielnicach domków od dymu aż siwo. Ludzie wrzucają do pieców co popadnie, a teraz podpalają jeszcze sterty liści. - To nie chodzi tylko o moje bieganie. Wielu raciborzan chciałoby może wieczorem przejść się na spacer, aktywnie spędzić czas, no ale nie można, bo dym aż gryzie w oczy - tłumaczy prezydent. Racibórz ma otwartą w tym roku kompostownię i to tam, na Brzezie, winny trafiać odpady zielone. Odpłatność to raptem złotówka, a przy 50 kg można dostać nawet gratis ziemię. - Dużo ludzi wozi, bo poczuwa się do obowiązku. Inni wolą usypać stertę i podpalić. To, niestety, stanowi wykroczenie i będzie karane grzywną - kończy prezydent.
(w)
Komentarze (0)
Aby dodać komentarz musisz być zalogowany