Tuskobus, co nie był Tuskobusem...

O godzinie 10.30 rozpoczął swój objazd po ziemi raciborskiej poseł Henryk Siedlaczek. Wsiadł do autobusu firmowego Platformy Obywatelskiej, by promować swoją partię. Ci, którzy zjawili się w Raciborzu, zgłaszali mu problemy z wyschniętym drzewem, samotnym ojcostwem czy odzyskaniem obywatelstwa polskiego.
Poseł Henryk Siedlaczek rozpoczął dzisiaj swoją podróż firmowym autobusem Platformy Obywatelskiej od Raciborza. O 10.30 zjawił się na palcu Długosza. - Ten objazd to element kampanii wyborczej. Będę dzisiaj we wszystkich gminach powiatu raciborskiego. Z Raciborza jedziemy do Pietrowic Wielkich, potem do Rudnika, Krzanowic, Krzyżanowic, Pogrzebienia, Nędzy, Kuźni Raciborskiej i Rudy - zapowiedział Henryk Siedlaczek. - Jak widać ziemia raciborska wita nasz słoneczkiem - dodał.
Dlaczego warto postawić na Platformę Obywatelską w zbliżających się wielkimi krokami wyborach? - Warto zaufać Platformie Obywatelskiej, bo gwarantuje ona zrównoważony rozwój, taki step by step. Poza tym chcemy dokończyć to, czego zrealizować jeszcze nam się nie udało - mówił poseł wywodzący się z ziemi raciborskiej.
Raciborzanie, którzy zjawili się na placu Długosza zgłaszali posłowi problemy z wyschniętym drzewem przy ul. Kościuszki, którego zawalenie może grozić nieszczęściem, z brakiem pomocy dla samotnym ojców czy z odzyskaniem polskiego obywatelstwa.
A na kogo zagłosuje poseł Henryk Siedlaczek w wyborach na senatora? Czy pójdzie za głosem partii czy za głosem serca? - Jestem członkiem partii politycznej, moim obowiązkiem jest reprezentować jej kierunek polityczny i linię myślenia, ale nie można w tym wszystkim zidiocieć. Jeśli kandyduje starosta raciborski, który niedawno był moim zastępcą i który wywodzi się z tej ziemi nie mogę się od niego odwrócić, to byłoby nie w porządku w stosunku do mieszkańców naszego powiatu - mówił Siedlaczek. - Pozwólcie, że mój głos pozostanie za kotarą, w sferze prywatnej - zakończył.
JaGA
Komentarze (0)
Aby dodać komentarz musisz być zalogowany