Za głupi żart stanie przed sądem

Straż zawodowa z Raciborza z wozem ratownictwa drogowego, OSP Rudnik, pogotowie ratunkowe i dwa wozy policji zjawiły się dziś na sygnale w Szonowicach, gdzie na drodze krajowej 45 miało dojść do wypadku. Osoba, która zaalarmowała służby, mówiła o zderzeniu trzech aut i nieprzytomnej osobie.
Na miejscu, straż, pogotowie i policja zastała mieszkańców, którzy wyszli na ulice zwabieni sygnałami kogutów. Żadnego wypadku nie było. Po kilku minutach wszystkie wozy zawrócono do Raciborza. - To fałszywy alarm. Mamy już tego człowieka. Jest z Raciborza i zrobił to drugi raz. Stanie za to przed sądem - powiedział nam lek. med. Piotr Sokołowski, szef raciborskich ratowników medycznych.
(w)
fot. arch. portalu
Komentarze (0)
Aby dodać komentarz musisz być zalogowany