Auto by się przydało, ale kasy brak

Ponad 200 tys. kilometrów przejechała już prezydencka toyota corolla verso, którą siedem lat temu kupił ówczesny prezydent Jan Osuchowski jak wóz służbowy dla siebie i urzędników. - Czas zmienić to auto, ale w budżecie nie ma pieniędzy. Potrzebne byłoby 100 tys. zł - mówi prezydent Lenk, zwolennik sedanów.
Prezydent nie wyklucza, że 100 tys. zł uda się wygospodarować, a wówczas magistrat ogłosi przetarg na kupno wozu. - Nie chcemy już żadnych mini-vanów. Powinien to być sedan - przekonuje Mirosław Lenk. Sam jeździ oplem vectrą kombi (kupił używany wóz sprowadzony z Niemiec), ale w ratuszu widziałby passata, mondeo (ten model forda ma starostwo) albo toyotę avensis. - Za 100 tys. zł nie możemy liczyć na żadne luksusy, ale 4-5 ciekawych modeli byłoby w naszym zasięgu - komentuje prezydent.
(w)
Komentarze (0)
Aby dodać komentarz musisz być zalogowany