Kontrowersje wokół pensji w Starostwie

Sytuacja pracowników Starostwa nie jest tak różowa, jak się powszechnie uważa. Wpływ na to miały zaniedbania w zakresie wynagrodzeń - napisał do nas jeden z pracowników powiatu. - W tym roku wprowadziliśmy największe podwyżki i mamy największe krzyki - twierdzi zdumiony starosta.
W Powiecie Raciborskim zewsząd dochodzą głosy o podwyżkach dla nauczycieli i lekarzy. Informacje o tym można znaleźć chociażby na portalu naszraciborz.pl. Nie dziwi to pewnie nikogo, bowiem są to duże grupy zawodowe, dysponujące związkami, a co za tym idzie, mogące w sposób siłowy dochodzić swoich praw. Wystarczy postraszyć strajkiem, a już zarząd i radni powiatu zastanawiają się, ile pieniędzy przeznaczyć na podwyżki by tylko uspokoić daną grupę zawodową. Na ostatniej sesji rady powiatu przewodniczący Norbert Mika domagał się maksymalnych podwyżek dla nauczycieli, bo szykowana reforma oświaty może odebrać samorządom możliwości decyzyjne w tych kwestiach. Wygląda to tak, że pracownicy jednostek podporządkowanych samorządowi (...) mają się jak przysłowiowe pączki w maśle i żyją dostatnio za pieniądze podatników. Czy aby na pewno? Być może kogoś to zdziwi, ale sytuacja pracowników Starostwa Raciborskiego nie jest tak różowa, jak się powszechnie uważa. Wpływ na to miały wieloletnie zaniedbania w zakresie wynagrodzeń pracowników, które doprowadziły do powstania „kominów płacowych”. Sytuacją wysoce niezrozumiałą jest to, iż pracownicy na tych samych stanowiskach w różnych wydziałach i referatach Starostwa (np. inspektorzy) zarabiają zupełnie inaczej. Co więcej, zdarzają się sytuacje, kiedy pracownicy niżsi stopniem i z krótszym stażem zarabiają więcej, niż ich koledzy na stanowiskach wyższych, pracujący dłużej. Należy zaznaczyć, że nie ma tu znaczenia ilość obowiązków, które nałożone są na pracowników, bo przecież każdy wydział i referat oraz każde stanowisko pracy jest tak samo ważne, jak inne. „Kominy płacowe” są skutkiem innego traktowania pracowników przez władze powiatu. Ktoś przyjęty z polecenia lub po znajomości zarabia dużo więcej niż ktoś, kto poparcia tych wyżej postawionych nie ma. Zarząd powiatu od dłuższego czasu obiecuje stworzyć plan regulacji płac, który miałby zniwelować podane wyżej różnice, ale na obietnicach się kończy. Przykładem są awanse, które otrzymali niektórzy pracownicy Starostwa w tym roku, a za którymi nie poszły jakiekolwiek pieniądze. Czy awans bez gratyfikacji finansowej ma jakikolwiek sens? Czy ludzie pracują dla tytułów i odznaczeń, czy też może po to, żeby zarabiać pieniądze? Oczywiście powyższa sytuacja nie jest normą, bowiem „wybrańcy” na podwyżki idące w ślad za awansami mogą liczyć. Inni albo nie dostają nic albo rzuca im się ochłapy w postaci 50 zł brutto. Motywacja braku podwyżek z awansami jest różnoraka – od tego, iż podobno w Starostwie nie daje się 2 podwyżek w ciągu roku (co jest nieprawdą, bowiem nie dotyczy to wybrańców), aż po rzekome braki w budżecie. W Urzędzie Miasta poradzono sobie z regulacją płac (w każdym razie system ciągle jest wdrażany, a różnice niwelowane), a w Starostwie nikt nie kwapi się do wprowadzenia zmian. (...) Sytuacja pracowników Starostwa Powiatowego jest o tyle trudna, iż nie posiadają oni związków zawodowych, które walczyłyby za nich różnorodnymi metodami (jak w przypadku lekarzy i nauczycieli) i są grupą na tyle małą, iż nie ma potrzeby liczenia się z ich zdaniem. Starosta Adam Hajduk wychodzi z założenia, że w przypadku braku rąk do pracy (każdy młody pracownik Starostwa zmienia pracę, gdy tylko zajdzie ku temu sposobność) wolne etaty obsadzi stażystami. Nie trzeba chyba zaznaczać, że taka sytuacja może doprowadzić do stanu, jaki ma miejsce w Urzędzie Pracy – nikt nie potrafi odpowiedzieć na proste pytania, bo zamiast fachowców stanowiska pracy obsadzone są stażystami, którzy ze względu na zbyt krótki okres zatrudnienia nie mogą posiadać określonej wiedzy. Dla potwierdzenie powyższych uwag można przytoczyć zarobki niektórych pracowników z długoletnim stażem w Starostwie – ci ze stażem od 4 do 8 lat zarabiają od 1150 do 1250 zł netto (oczywiście wybrańcy są traktowani inaczej). Jest to kwota o tyle zastanawiająca, bowiem w sejmie czeka już na przegłosowanie poselski projekt ustawy o zmianie ustawy o minimalnym wynagrodzeniu za pracę, w którym postuluje się, żeby od 1 stycznia 2009 r. wysokość minimalnego wynagrodzenia nie była niższa od 45% przeciętnego wynagrodzenia, które obecnie wynosi ok. 3200 brutto. Wyraźnie więc widać, iż niektórzy pracownicy Starostwa Powiatowego mogą w niedalekiej przyszłości, mimo sporego stażu pracy, zbliżyć się do ustawowej minimalnej „krajowej”. Starosta Adam Hajduk obiecuje zmiany. Jeśli będą to zmiany, które realizowano dotychczas, to sytuacja zachowa pewnie status quo. Pracownicy ze starostwa odchodzą w poszukiwaniu lepiej płatnej pracy, a zostają ci, którzy zarabiają zdecydowanie lepiej od swoich kolegów. Tak wygląda dzisiejszy samorząd, ale pewnie nikogo już to nie dziwi.
Tyle obszerne fragmenty listu. Autor zastrzegł sobie anonimowość. Starosta Adam Hajduk nie kryje, że polityka płacowa w powiecie wymaga zmiany. - Trudno mieć personalne pretensje, skoro to nie decyzje obecnego starosty spowodowały aktualny system wynagrodzeń. Podnoszone w piśmie argumenty sugerują, że łamane jest prawo, co krzywdzi urzędników. Wszystkie obowiązujące kategorie zaszeregowań i stawki wynagrodzeń są zgodne z ustawą i rozporządzeniem wykonawczym. Ustawodawca dopuszcza różnicowanie tych kryteriów, wprowadzając tzw. widełki, czyli najwyższe i najniższe stawki wynagrodzenia zasadniczego. Na przykład inspektor, kategoria zaszeregowania XII-XVI; najniższe wynagrodzenie zasadnicze 1500 zł, najwyższe 3600 zł - czytamy w wyjaśnieniach przygotowanych przez Starostwo. Powiat zatrudnia obecnie 21 inspektorów. Zarabiają średnio 2434 zł brutto.
Starostwo zapowiada nowy plan regulacji płac. - Jego wprowadzenie jest uzależnione od wypracowania zasad zatrudniania i awansowania na poszczególnych rodzajach stanowisk docelowych. Starosta już wielokrotnie deklarował w rozmowach z pracownikami i w pisemnych odpowiedziach na indywidualne wnioski, że Starostwo przystąpiło do opracowania "zasad awansowania i sposobu ustalania wynagrodzeń" i rozpocznie jego sukcesywne wdrażanie począwszy od 2009 r. - czytamy w oficjalnej odpowiedzi władz powiatu, które za celowe uważają również dalsze zatrudnianie stażystów. - Staże absolwenckie umożliwiają młodym osobom nabycie doświadczenia. Praca takich osób może być istotną pomocą dla poszczególnych komórek organizacyjnych, natomiast nigdy stażyści nie stanowili trzonu ich kadry. W każdej komórce organizacyjnej przewidziana jest optymalna liczba etatowych pracowników, na których opiera się realizacja zadań merytorycznych - czytamy dalej.
Na koniec dane o średnich wynagrodzeniach bez dodatku stażowego w Starostwie:
- 10 referentów - 1464 zł
- 14 specjalistów - 1779 zł
- 21 podinspektorów - 1804 zł
- 21 inspektorów - 2434 zł
Średnia płaca w Starostwie:
2000 - 2006,61 zł
2003 - 2070,21 zł
2005 - 2172,28 zł
2006 - 2211,32 zł
2008 - 2656,06 zł
Nakłady na wynagrodzenia:
2000 - 1,72 mln zł
2005 - 2,43 mln zł
2007 - 2,97 mln zł
2008 - 3,96 mln zł (plan)
waw









![Seria groźnych interwencji strażaków w powiecie. Pożary i wypadek przy słupie energetycznym [FOTO] Seria groźnych interwencji strażaków w powiecie. Pożary i wypadek przy słupie energetycznym [FOTO] - Serwis informacyjny z Raciborza - naszraciborz.pl](photos/_thumbs/mini_1765871045598333448-900629152302961-443722479592108171-n-2-.jpg)








![Świąteczny Kiermasz w Szkole Podstawowej nr 13 [FOTO] Świąteczny Kiermasz w Szkole Podstawowej nr 13 [FOTO] - Serwis informacyjny z Raciborza - naszraciborz.pl](photos/_thumbs/mini_1765871592image00007-.jpg)
































Komentarze (0)
Aby dodać komentarz musisz być zalogowany