Trzeci Alleycat za nami

W niedzielę dokładnie o godzinie 16:10 wystartował już po raz kolejny w Raciborzu, zorganizowany przy okazji Masy Krytycznej - Alleycat. Cieszył się on niemałą popularnością w porównaniu z dwoma poprzednimi. Celem gry było dotarcie w jak najszybszym czasie do miejsc wyznaczonych na trasie przejazdu, którą dostaje każdy uczestnik zabawy.
Oprócz pokonania trasy, należy wykonać szereg poleceń, a żeby było trudniej, trasa podana jest w przypadkowej kolejności.
Punkty i zadania, które każdy uczestnik musiał zrealizować były w sporej odległości od siebie i w różnych miejscach naszego miasta. Dla przykładu były pytania: o której odjeżdża ostatni autobus spod szpitala; jaka jest łacińska nazwa pawia w mini zoo w Oborze czy ile metrów ma wodowskaz na śluzie przy Rafako. Bardzo dużo śmiechu wywołał punkt umieszczony przy szkole dla głuchych, gdzie odbyła się krótka lekcja języka migowego – każdy uczestnik musiał się nauczyć przemigać „kocham rower” i pokazać swoje umiejętności na mecie, która znajdowała się w parku im. Miasta Rooth. Zrealizowanie całego manifestu zajęło uczestnikom średnio około 1:10 najszybsi przybyli na metę po 55 min. W tych zawodach wzięło udział aż 16 osób w bardzo zróżnicowanym przedziale, bo od kilkunastu do kilkudziesięciu lat.
- W zabawie biorę udział już po raz drugi i tym razem również jestem bardzo zadowolony. Niestety podczas ustalania trasy pominąłem jeden punkt wymieniony na manifeście i musiałem go zrealizować na końcu, co kompletnie nie było po drodze i zająłem tym sposobem 4 miejsce - mówi Radek.
- Pierwszy raz uczestniczę w takiej zabawie i jestem bardzo mile zaskoczony. Niestety nie słyszałem o niej nigdy wcześniej, a na pewno również wziąłbym w niej udział. Trasa była dość wymagająca, ale po odpowiednim ustaleniu punktów przejazdu można ją było szybko skończyć. W ogóle powinno to się odbywać częściej - twierdzi Filip - zdobywca pierwszego miejsca.
- Bardzo się cieszę, że uczestnikom podobała się ta inicjatywa. Mam nadzieję, iż na następnym alleycacie będzie jeszcze więcej uczestników, a tym dzisiejszym dziękuję za super zabawę i obiecuję, że na następnym dostarczę im jeszcze więcej emocji. Nie ukrywa zadowolenia Darek Niestroj główny organizator Alleycata.
Oczywiście nie mogło również zabraknąć nagród, o które zadbał „serwis rowerowy BOB” do wygrania między innymi był: duży przegląd rowerowy, bidony, rękawiczki rowerowe, opaski odblaskowe, lampki, dzwonki i inne akcesoria.
Jak twierdzi Darek w planie już jest następny Alleycat.
IŚ
Komentarze (0)
Aby dodać komentarz musisz być zalogowany