BMW namierzone, ale bez zadraśnięć

Policja szuka domniemanych sprawców wypadku, do jakiego doszło 2 grudnia około 22.20 na ulicy Mickiewicza w Raciborzu. Samochód BMW miał tu potrącić mężczyznę, a jego kierowca i pasażer zamiast pomóc poszkodowanemu, rzekomo dotkliwie go pobili. Życiu ofiary nic nie zagraża. Policja sprawdziła już jeden samochód.
Do zdarzenia doszło w sąsiedztwie baru U Wojciecha. Wyszło z niego dwóch mężczyzn. Obaj byli nietrzeźwi. Prowadzili się nawzajem w kierunku przejścia dla pieszych. W pewnym momencie jeden z nich się wyrwał, wkroczył na jezdnię i został potrącony przez nadjeżdżający samochód marki BMW. Wyszło z niego 2-4 mężczyzn (pokrzywdzony dokładnie nie pamięta ilu) i zamiast pomóc ofierze, dotkliwie ją pobili. - Uderzyli go w twarz i brzuch - objaśnia asp. szt. Mirosław Wolszczak, rzecznik prasowy KPP Racibórz, zaprzeczając jednak, że doszło do skopania mężczyzny. Potem BMW odjechało.
Potrącony trafił do szpitala z niegroźnymi dla życia obrażeniami. Udzielono mu pomocy, m.in. zszyto rany na nodze. Na podstawie informacji świadków zdarzenia policja wytypowała BMW na rejestracjach raciborskich, wylegitymowała kierowcę i pasażera, ale obaj nie przyznali się do potrącenia mężczyzny i jego pobicia. - Dokonaliśmy oględzin samochodu. Nie znaleźliśmy śladów uderzenia - dodaje Wolszczak. Policja dalej wyjaśnia okoliczności incydentu. Nikogo nie przesłuchano i nikomu nie przedstawiono zarzutów. Pokrzywdzony mieszka na ul. Mickiewicza, jego kolega na Ostrogu.
(w)
Komentarze (0)
Aby dodać komentarz musisz być zalogowany