O podwórka niech dbają wspólnoty

Miasto nie będzie wyręczało wspólnot mieszkaniowych w dbaniu o place zabaw i dojazdy do garażów. - Wspólnoty nie chcą przejmować podwórek, by gminę obarczać odpowiedzialnością za nie. Nie będziemy dawać pieniędzy na remonty. Będziemy reagować, gdy będzie zagrożenie życia - ostrzegł prezydent.
Temat zaniedbanych podwórek i dziurawych dróg prowadzących do garażów przy budynkach należących do wspólnot mieszkaniowych wywołał na wczorajszej komisji budżetu radny Stanisław Borowik. - Dwóch mieszkańców ulicy Głowackiego zgłosiło się do mnie z prośbą, by zareagować w sprawie zaniedbanego podwórka i dziur w drodze, którą dojeżdżają do garaży - rozpoczął Stanisław Borowik. - Rozumiem, że gmina chce się tych terenów pozbyć, wspólnoty nie kwapią się, by je przejąć, ale cierpią na tym mieszkańcy - kontynuował.
Na jego uwagi szybko zareagował prezydent Mirosław Lenk. - Kosimy i sprzątamy te tereny przydomowe, których wspólnoty nie chcą przejąć, ale nie będziemy dawać pieniędzy na remonty dróg czy placów zabaw. Nie robimy tego przy budynkach spółdzielni mieszkaniowych, dlaczego mamy to robić przy tych należących do wspólnot? - nie krył irytacji Lenk.
Prezydent podkreślił, że miasto stara się zrobić wszystko, by zachęcić wspólnoty do przejęcia terenów przydomowych. - Do wszystkich budynków wspólnot mieszkaniowych mamy przypisane nieruchmości. Wysłaliśmy wiele propozycji, czy to wykupu za 95% bonifikatą, czy dzierżawy, ale wiele wspólnot nie chce w ogóle z nami rozmawiać - tłumaczył Mirosław Lenk. - Nie stać nas na inwestycje na tych terenach - zakończył prezydent.
JaGA
Komentarze (0)
Aby dodać komentarz musisz być zalogowany