Nauczyciele chcą pieniędzy za studniówki

- Dlaczego starostwo nie płaci nauczycielom za udział w studniówkach? - zapytał dziś na sesji Rady Powiatu radny Marceli Klimanek. - To miał być żart? - dopytywał starosta. Nie! Radny wkrótce rozwiał jego wątpliwości. Pytanie było poważne i chodzi w nim o wynagrodzenie za nadzór.
Radny Klimanek dostał e-mail w tej sprawie od jednej z nauczycielek. Chodzi jej o studniówkę, która trwała od 19.00 w sobotę do 5.00 w niedzielę, a wychowawca miał obowiązek w niej uczestniczyć. - Dyrektor podkreśla na Radzie Pedagogicznej, nie mamy wyboru, musimy być - żali się nauczycielka i dodaje, że 3 lata temu otrzymała za udział w studniówce cztery nadgodziny. - Obecnie nic nam się nie należy - kwituje. - Proszę nie wymieniać mojego nazwiska, szkoły, nie chciałabym się znaleźć w kłopotliwej sytuacji - zastrzegła autorka.
Radny temat wywołał. Starosta uznał jednak, że to żart i "tematu nie ma". Wkrótce jednak radny dodał, że sprawa jest poważna i chodzi o nadzór nad uczniami. Odpowiedź ma być udzielona na piśmie. Starosta jednak zapewnił, że jakby co, to może powiedzieć, iż nauczyciele wcale nie mają obowiązku chodzić na studniówki. - Rodzice przypilnują - zakończył.
Dezaprobatę wobec nauczycieli wyraził radny Adrian Plura, na co dzień dyrektor szkoły w Rudach. - Mam nadzieję, że to nie efekt przemyśleń po nocy studniówkowej - dodał.
(waw)
Komentarze (0)
Aby dodać komentarz musisz być zalogowany