Życie to najwyższa wartość...

...bez wyceny – zapewniał dziś w ratuszu strażnik miejski Arkadiusz Ziental. Wraz ze swoim kolegą po fachu Andrzejem Łabą, 17 listopada uratowali życie 56-letniemu raciborzaninowi, który stracił przytomność na ulicy. Rankiem z rąk prezydenta Mirosława Lenka otrzymali nagrody.
17 listopada około godziny 10.20 przed marketem Kaufland 56-letni raciborzanin stracił przytomność, upadając uderzył głową w krawędź chodnika. – 56-latkowi pierwszej pomocy udzieliła młoda dziewczyna z Kuźni Raciborskiej. Pani Sabina jako jedyna z przechodniów zachowała zimną krew i wiedziała, jak się w danej chwili zachować. To ona powiadomiła służby medyczne, za co oczywiście jej bardzo dziękujemy – mówił strażnik miejski Arkadiusz Ziental. Na miejsce przybyli również strażnicy miejscy. Zabezpieczyli teren do czasu przyjazdu karetki pogotowia. Natomiast strażnik Andrzej Łaba reanimował nieprzytomnego mężczyznę, wykonując masaż serca. Dzięki czemu raciborzanin odzyskał przytomność. Dzisiaj za swoją postawę i uratowanie życia, strażnicy zostali nagrodzeni przez prezydenta.
– Jestem dumny z tego, że mamy tak dobrze przygotowanych pracowników, którzy sprawdzają się tam, gdzie ludzie niekoniecznie się tego spodziewali. Cieszę się, że profesjonalnie potraficie uratować ludzkie życie – chwalił strażników miejskich prezydent Mirosław Lenk. – Naszą misją jest nieść pomoc. Ludzkie życie, to najwyższa wartość bez wyceny – podkreślał nagrodzony Arkadiusz Ziental. Dodał również, że bardzo podoba mu się zwyczaj prezydenta. – Nagrody i pochwały od pana bardzo nas motywują. Dla takich momentów jak dziś, warto pracować – podkreślał strażnik Ziental. – Koledzy nam zazdroszczą, że przerwał pan swoją pracę i przyszedł osobiście nam podziękować – mówił drugi z nagrodzonych Andrzej Łaba.
Wyróżnieni strażnicy otrzymali dyplomy oraz nagrody pieniężne. Strażnicy zasugerowali prezydentowi, że należy zorganizować pogadanki z mieszkańcami, aby uświadomić ich jak powinni zachowywać się w podobnych sytuacjach. – Ludzie boją się, że za bezpodstawne wezwanie karetki pogotowia zostaną obciążeni kosztami, dlatego nie reagują – tłumaczył Arkadiusz Ziental. – Trzeba im uświadomić, że samo wezwanie odpowiednich służb, to już ogromna pomoc. Najlepiej jak będą dzwonić pod stare numery alarmowe, czyli 999 czy 997, bo pod 112 rzadko odbiera dyżurny pogotowia – zauważył Andrzej Łaba. Prezydent przyznał, że to dobry pomysł i porozmawia z Jackiem Ostrowskim, który organizuje samoobronę dla kobiet, aby poświęcił jakąś lekcję, na takie pogadanki.
(k)
Komentarze (0)
Aby dodać komentarz musisz być zalogowany