Coraz więcej pustostanów w Raciborzu

W biurach nieruchomości mnożą się oferty wynajmu lokali użytkowych. - Rynek w Raciborzu staje się coraz bardziej kulawy - słychać wśród właścicieli komercyjnych obiektów. Lokale stoją puste, bo brakuje chętnych do prowadzenia biznesu. Nieliczni chętni mogą wybierać jak w ulęgałkach.
Pustostany widać w każdym rejonie miasta, w tym na Długiej i Nowej. Z tej drugiej ulicy zniknął ostatnio Citibank Handlowy. Narzekają prywatni właściciele nieruchomości i miasto. W biuletynie informacji publicznej magistratu można znaleźć lokale, które gmina chce wynająć w trybie rokowań, a więc bez przetargu. Dawniej niemal wszystkie znajdowały najemców w drodze licytacji i zasilały konto MZB. Były, jak często mówiono, złotą kurą. Dziś kura zdycha. Nie wpływów z czynszów, są tylko koszty utrzymania.
W podobnie trudnej sytuacji są niektóre osoby, które kupowały w Raciborzu lokale, by spokojnie żyć z komornego. Hossa, kiedy banki podbijały stawki, przeszła już dawno do historii. Co więcej, można się spodziewać, że kolejne banki czy biura pośrednictwa pracy będą w Raciborzu zwijać swój biznes. Na ich miejsce powinny wchodzić sklepy, butiki, punkty usługowe, restaruacje czy puby. Problem w tym, że mało kto chce podejmować ryzyko działalności z powodu kiepskiego ruchu klientów i wciąż zbyt wysokich czynszów. Trudno bowiem spodziewać się zysków jeśli za metr lokalu w centrum wciąż trzeba zapłacić 100 zł miesięcznie, a do tego doliczyć koszty adaptacji i zatrudnienia pracowników.
Rynek czekaj najprawdopodobniej duża przecena kosztów najmu. Jeśli nie nastąpi, wówczas ofert wciąż będzie przybywać. Na allegro jest ich już ponad 40. Wciąż też pojawiają się nowe powierzchnie, m.in. na Długiej-Gimnazjalnej czy Opawskiej (CC Racibórz oraz budynek Borbudu).
(waw)
fot. otodom.pl
Komentarze (0)
Aby dodać komentarz musisz być zalogowany