Kolizja, pożar i niedoszłe skażenie...

Miniona doba nie była spokojna dla raciborskich strażaków. Wczoraj w Raciborzu wezwani zostali do kolizji na ul. Gliwicką, gdzie dachowało suzuki. A po północy gasili altankę przy ul. Opawskiej. Ich pomoc konieczna okazała się również przy monitoringu rzeki Odry. Istniało ryzyko jej skażenia.
Wczoraj około godz. 17.00 doszło do kolizji przy ul. Gliwickiej w Raciborzu. - Suzuki swift dachowało. Jak strażacy przybyli na miejsce zdarzenia, auto leżało w rowie na dachu. Kierująca pojazdem wydostała się z niego sama i została zabrana do szpitala przez pogotowie - relacjonuje st. kpt. Roland Kotula, zastępca dowódcy JRG PSP w Raciborzu. W akcji zabezpieczającej teren zdarzenia i uszkodzony samochód, która trwała 1,5 godziny, brały udział 2 zastępy PSP.
Około godziny 18.45 raciborscy strażacy poproszeni zostali o monitorowanie rzeki Odry w Chałupkach. - Prace te odbyły się we współpracy ze strażakami z Czech, gdzie do rzeki wydostała się substancja ropopochodna - opowiada Kotula. Istniało ryzyko skażenia rzeki po stronie polskiej, na szczęście do tego nie doszło. - Czescy strażacy ustawili zapory sorpcyjne, które wyłapały substancję - dodaje Kotula.
Noc również nie była spokojna. Po północy strażacy z PSP w Raciborzu gasili pożar altanki przy ul. Opawskiej. - W akcji brały udział 2 zastępy, a trwała ona godzinę i 46 min. Spłonęła altanka i całe jej wyposażenie. Straty oszacowano na 40 tys. zł - opowiada Roland Kotula. - Przypuszczalna przyczyna pożaru to podpalenie - kończy.
JaGA
Komentarze (0)
Aby dodać komentarz musisz być zalogowany