Raciborska pielgrzymka wyruszyła

Prawie 600 osób wyruszyło dzisiaj z Raciborza w pielgrzymkę, której celem jest Jasna Góra. - 250 osób to grupa fioletowa, 230 - niebieska i 90 - żółto-czerwona i jeszcze grupa franciszkańska - 15 osób. Jutro sytuacja zmieni się, bo 150-200 osób uczestniczy tylko w 1. dniu - informuje ks. Grzegorz z parafii MB w Raciborzu.
Wśród tych, którzy wyruszyli dzisiaj w drogę, nie zabrakło prawdziwych pielgrzymkowych weteranów. - Chodzenie na pielgrzymkę to taki mój "nałóg" - śmieje się Józef Kowalczyk, który do Częstochowy idzie po raz 9, tym razem z 8-letnim synem Dominikiem i 5,5-letnią córką Karoliną. - W zeszłym roku wziąłem ich na próbę na jeden dzień i bardzo im się spodobało, także w tym roku już sami ciągnęli mnie, że chcą iść - dodaje. Pan Józef przyczynił się też do tego, że na tegorocznej pielgrzymce pojawił się jego sąsiad - Tomasz Wyrobek. - Po opowiadaniach sąsiada i kuzyna postanowiłem pójść i przekonać się, jak tu jest - stwierdza raciborzanin.
Wiele osób idzie zachęconych przez najbliższych. - Dawniej chodziłam z Raciborza, byłam w grupie czerwonej. Wczoraj wróciłam z pielgrzymki, która wyruszyła z Warszawy, a dzisiaj postanowiłam zabrać swoje siostrzenice, by zobaczyły, jak jest na pielgrzymce. W tym roku to będzie jeden dzień, zobaczymy jak sobie poradzą. Mam nadzieję, że w przyszłości same będą chodziły - mówi Ludmiła Cieślik, której towarzyszą trzy siostrzenice: 8-letnia Emilka oraz 11-letnie Karolina i Julia. - Pierwszy raz idziemy, dlatego w tym roku skończymy na Rudach. Zachęciła nas mama i babcia, które dawniej chodziły razem - mówi rodzeństwo Karolina (20 lat), Jakub (14) i Julia (11).
Dlaczego ludzie chcą co roku przejść ponad 150 km, by dotrzeć na Jasną Górę? - Na pielgrzymce panuje niesamowita atmosfera, wspólnie idziemy, śpiewamy, modlimy się. To jest radość, młodość i power. Ładujemy baterie na cały rok - tłumaczy Ludmiła. - Każdy idzie z jakąś intencją, prośbą czy podziękowaniem. Jest to czas rekolekcji - dodaje Józef Kowalczyk.
Plan pielgrzymki TUTAJ.
JaGA
fot. Justyna Korzeniak, Joanna Jaśkowska
Komentarze (0)
Aby dodać komentarz musisz być zalogowany