Starosta: nie będzie polityki w MDK-u

Nie odbyło się zaplanowane na dziś spotkanie raciborskiej młodzieży z Anną Walentynowicz. Starosta zakazał jego organizacji w Młodzieżowym Domu Kultury. Dziś zresztą się o nim dowiedział, choć MDK mu podlega.
Anna Walentynowicz ma dziś o 16.00 spotkać się z mieszkańcami Raciborza w Strzesze. Przyjechała do naszego miasta na zaproszenie Śląskiego Uniwersytetu Trzeciego Wieku. Będzie mówić o 30-leciu Wolnych Związków Zawodowych.
Pierwotnie tylko to spotkanie podawano w mediach. - Kilka dni temu okazało się, że p. Walentynowicz będzie w Raciborzu wcześniej. Mówiliśmy, że do południa ma wolne. Potem wpadliśmy na pomysł, by zorganizować jej do południa spotkanie z młodzieżą w MDK-u przy Stalmacha - mówi Piotr Klima, organizator wizyty Walentynowicz w Raciborzu.
Dziś zadzwonił do starosty, by ten przyszedł do MDK-u przywitać gościa. Starosta, jak się okazało, nic o spotkaniu w MDK-u nie wiedział, choć placówka mu podlega. Był oburzony. Zadzwonił do dyrektor Elżbiety Biskup, że nie wyobraża sobie, by MDK jako placówka oświatowa organizowała tego typu spotkania polityczne. Na godz. 10.00 młodzież zaproszona przez Teresę Frencel, szefową nauczycielskiej Solidarności, przyszła, ale musiała odejść z kwitkiem. Walentynowicz nie pojawiła się na Stalmacha. Wcześniej skontaktował się z nią Piotr Klima.
- Nie miałam złych zamiarów. Musiałam jednak zareagować na polecenie przełożonego - tłumaczy Elżbieta Biskup. - Nie mam nic przeciwko p. Walentynowicz, ale niech spotyka się z ludźmi w placówce kultury, a nie oświaty. Będę wyjaśniał wszystkie okoliczności związane z jej niedoszłym spotkaniem w MDK - dodaje Adam Hajduk.
(w)
Komentarze (0)
Aby dodać komentarz musisz być zalogowany