Rolnicy są ostrożni...

Wczorajsze spotkanie wojewody Zygmunta Łukaszczyka z rolnikami z gminy Krzyżanowice to spełnienie obietnicy wypowiedzianej w czasie wizyty Bronisława Komorowskiego na polderze Buków. Zabrakło na nim jednak przedstawiciela Agencji Własności Rolnej Skarbu Państwa, do której należą grunty wskazane przez rolników.
- Wojewoda zapewnił nas o rozmowach z agencją. W przyszłym tygodniu ma nas poinformować o rezultacie tych rozmów. Wygląda na to, że jest nam przychylny, jednak jesteśmy bardzo ostrożni, bo wiele razy nam już coś obiecywano i na obietnicach się kończyło - mówią rolnicy obecni na wczorajszym spotkaniu, którego celem było przyśpieszenie tempa regulacji stanów prawnych gruntów rolnych, których pozyskanie jest niezbędne do realizacji suchego polderu Zbiornika Racibórz.
Grunty, na których zależy rolnikom, znajdują się na terenie Bieńkowic. - Jest to ziemia po sąsiedzku, a nie w Czerwięcicach czy Rudniku, co m.in. nam proponowano. Przecież tam musielibyśmy przez Racibórz przejeżdżać całym sprzętem. A tereny w Tworkowie, które również nam oferowano w tym roku pozalewało. My nie jesteśmy tacy naiwni, żeby iść spod deszczu pod rynnę - wyjaśniają. - Nie dostaną od nas zgody na budowę, póki nam czegoś konkretnego nie dadzą w zamian. To się już ciągnie od 2004 roku. Byliśmy już u różnych ministrów, za każdym rządem wszystko zaczyna się od nowa. My z tego żyjemy, więc tego nie popuścimy. Co mamy zrobić? Sprzedać ziemię i do Holandii jechać? - pytają zdesperowani.
JaGA
Komentarze (0)
Aby dodać komentarz musisz być zalogowany