Kto teraz będzie kasował kierowców?
Urząd Miasta szuka firmy, która w przyszłym roku obsłuży strefy płatnego parkowania w Raciborzu. Wygra ten, kto w przetargu zaoferuje miastu największy udział w zyskach. A wpływy z parkingowej taxy to około 550 tys. zł rocznie. Strefa obejmuje około 430 stanowisk postojowych.
W 2008 r. z opłaty parkingowej do kasy miasta wpłynęło blisko 460 tys. zł. W tym roku będzie to prawie 550 tys. zł. Miasto nie zarabia na tym jednak zbyt wiele, bo większość inkasuje firma pobierająca opłatę. Musi za to sama zatrudnić pracowników, przeszkolić ich, jednolicie ubrać w kamizelki z napisem Parkingowy, dystrybuować karty abonamentowe, kontrolować, czy kierowcy wnoszą opłatę, jak również pobierać opłatę dodatkową za tych, którzy stronią od płacenia, zapewnić funkcjonowanie czynnego przynajmniej 5 godzin dziennie biura oraz zadbać o oznakowanie miejsc parkingowych.
To nie wszystko. Jak czytamy w specyfikacji istotnych warunków zamówienia, po stronie firmy będzie też "wykonywanie dokumentacji fotograficznej potwierdzającej datę i miejsce postoju", a "fotografia winna wyraźnie wskazywać datę i godzinę postoju, numer rejestracyjny pojazdu, charakterystyczny element infrastruktury, potwierdzający lokalizację". Na niej spocznie również "przygotowanie niezbędnych materiałów do prowadzenia postępowania egzekucyjnego w administracji".
To wszystko kosztuje. Ile? - W tym roku firma inkasuje blisko 70 proc., ale płaciliśmy również 85 proc. - powiedział nam prezydent Mirosław Lenk. Choć miasto na strefie kokosów nie zarabia, to jej funkcjonowanie sobie chwali, bo reguluje ona parkowanie w śródmieściu, tzn. wciąż te same osoby nie blokują miejsc.
(w)
Komentarze (0)
Aby dodać komentarz musisz być zalogowany