Zgłoś do moderacji

Daj nam znać jeżeli uważasz że komentarz powinien zostać usunięty
Treść zgłaszanego komentarza:

To, co nazwano „remontem”, to zwykła farsa. Dziury zasypywane asfaltem z łopaty, pasy malowane maszyną, która się zepsuła i była pchana ręcznie przez kilka kilometrów. Następnego dnia dokładnie to samo, bo nikt nawet nie zadał sobie trudu, żeby naprawić sprzęt. Wszystko robione w listopadzie, przy temperaturach w okolicach 0°C. Każdy wie, że w takich warunkach asfalt nie ma prawa się trzymać. A mimo to pieniądze lecą — zapewne dziesiątki tysięcy złotych — i nikt nie ponosi żadnej odpowiedzialności. Co gorsza, tą drogą codziennie przejeżdżają kilkanaście tysięcy samochodów. Takie prowizoryczne „naprawy” to realne zagrożenie dla bezpieczeństwa — to proszenie się o wypadki, a w skrajnym przypadku o tragedię. To nie jest pech ani przypadek. To jawne marnowanie publicznych pieniędzy i brak kontroli. Mieszkańcy mają prawo być wściekli, bo wygląda to tak, jakby fuszerkę robiło się świadomie, z pełną świadomością, że i tak