Koniec Świata. Kultowy pub na sprzedaż
Przystanek Kulturalny Koniec Świata jest rentowny, a powody jego sprzedaży mają inne podłoże - tak Dawid Wacławczyk tłumaczy decyzję o sprzedaży znanego w całym mieście pubu. Sam chce najpierw odbyć wielomiesięczną podróż po Azji a potem zająć się organizacją turystyki i polityką. "Na poważnie" - dodaje.
Wacławczyk, radny miejski, lider opozycjnego NaM-u, przewodnik górski, organizator turystyki, jest emocjonalnie związany z Końcem Świata, ale przekonuje, że w funkcji właściciela i managera jest już spełniony. - Zrobiłem to, co chciałem zrobić - mówi wprost. Zorganizował w pubie te wydarzenia kulturalne, o którym marzył, i teraz chce oddać pałeczkę innym, którzy pójdą w tym samym kierunku, wnosząc jednak nowe, świeże pomysły. Chętnych zapewnia, że na Końcu Świata można zarobić i że od dłuższego czasu jest rentowny. Dlaczego więc w zeznaniu za 2011 r. wykazał stratę na działalności gospodarczej? - To wynik odpisów amortyzacyjnych. W Koniec Świata zainwestowałem kilkadziesiąt tysięcy złotych - przekonuje i dodaje, że nowe osoby mogą na pubie zarobić więcej niż on, bo "dla mnie najważniejsze było wydarzenie kulturalne a potem pieniądze". Sam chce się zająć działalnością turystyczną. Ma biuro podróży ORINOKO Art & Travel. Myśli też o zarabianiu na turystyce w Raciborzu. Nie kryje również dalszego zaangażowania w lokalną politykę. W pierwszej kolejności jednak chce odbyć długą podróż po Azji.
O sprzedaży czytaj TUTAJ
(waw)
Komentarze (0)
Aby dodać komentarz musisz być zalogowany