Jubilatka coraz tańsza. Kultowe miejsce Raciborza niszczeje i wciąż czeka na nowy pomysł

Znany raciborzanom lokal, który przez dekady był symbolem spotkań, dancingów i rodzinnych obiadów, ponownie szuka właściciela. Cena spadła już o kilkaset tysięcy złotych, ale przyszłość obiektu wciąż pozostaje niepewna. Budynek niszczeje.
Lokal otwarto w 1959 roku i szybko wpisał się w pamięć kilku pokoleń mieszkańców Raciborza. Funkcjonujący pod nazwą Obora, a później znany także jako Jubilatka, był ważnym punktem na mapie rekreacyjnej miasta, szczególnie w czasach PRL. Organizowano tu dancingi, weekendowe obiady, działała kawiarnia z lodami, a dzieci korzystały z placu zabaw. Po latach świetności przyszły jednak trudniejsze czasy.
W 2011 roku obiekt wystawiono na sprzedaż za 8 mln zł. Dwa lata później prowadząca tu restaurację Dorota Frączek opisała kulisy funkcjonowania lokalu i towarzyszące mu zawirowania w książce „Życie w Oborze”. Choć zainteresowanie zakupem się pojawiało, potencjalnych nabywców odstraszały problemy formalne, w tym obawy związane z uzyskaniem niezbędnych zezwoleń.
Obecnie właścicielem nieruchomości jest Bank Spółdzielczy w Jastrzębiu-Zdroju, który ponownie próbuje znaleźć kupca. Cena ofertowa wynosi dziś 2,9 mln zł i jest niższa od tej z 2022 roku, kiedy obiekt wyceniano jeszcze na 3,5 mln zł. Mimo obniżki, zainteresowanie pozostaje ograniczone.
Nieruchomość położona jest na działce o powierzchni 2447 m², w bezpośrednim sąsiedztwie lasu, na terenie Arboretum Bramy Morawskiej. Znajduje się tam trzykondygnacyjny, murowany budynek restauracyjno-hotelowy z lat 50. XX wieku, częściowo podpiwniczony, przebudowany i modernizowany w latach 2002–2003 oraz w 2012 roku. Powierzchnia użytkowa obiektu wynosi 1895 m².
Największą część zajmuje zaplecze gastronomiczne z restauracją, bufetem, drink barem, salami konsumpcyjnymi i kominkową. W budynku mieści się również 17 pokoi hotelowych z łazienkami oraz osobna część mieszkalna z salonem, kuchnią i zapleczem socjalnym. Całość uzupełniają pomieszczenia techniczne, kuchenne, konferencyjne, biurowe oraz kaplica z zakrystią, co dla wielu potencjalnych inwestorów jest zaskakującym elementem oferty.
Od dłuższego czasu nad możliwym zagospodarowaniem obiektu zastanawia się miejskie Arboretum Bramy Morawskiej. Jak dotąd nie pojawiły się jednak konkretne propozycje, a miastu trudno było znaleźć środki na ewentualny zakup nieruchomości. – Budynek był kiedyś restauracją i hotelem. Może warto wrócić do tej funkcji, bo odwiedzający często skarżą się na brak możliwości zjedzenia czegoś ciepłego na miejscu – sugerowała radnym dyrektor Arboretum.
Z nieoficjalnych informacji wynika, że przeprowadzona przed laty przebudowa znacznie skomplikowała kwestie związane z ochroną przeciwpożarową. To jeden z czynników utrudniających ponowne uruchomienie obiektu. Tymczasem budynek niszczeje, a jego stan techniczny z roku na rok się pogarsza.
Jubilatka, niegdyś tętniąca życiem i będąca ważnym elementem towarzyskiego krajobrazu Raciborza, dziś pozostaje symbolem niewykorzystanego potencjału. Czy znajdzie się inwestor gotowy tchnąć w to miejsce nowe życie, wciąż pozostaje otwartym pytaniem.

Restauracja Leśna w latach 50. i 60. XX w., źródło zdjęć: fotopolska.eu

Obora w latach 70., źródło zdjęć: kolekcja H. Sowika











Komentarze (20)