Prezydent usłyszał sprzeciw wobec planów likwidacji SP 13, ale też propozycję kompromisu. Gorące spotkanie z rodzicami i nauczycielami

Wczorajsze (24.11.) spotkanie władz miasta z kadrą pedagogiczną i rodzicami uczniów SP 13 stało się areną jednej z najostrzejszych dyskusji o przyszłości raciborskiej oświaty. Przedstawione przez magistrat plany przeniesienia wszystkich uczniów tej szkoły do SP 4 spotkały się z wyraźną i emocjonalną odmową uczestników zebrania.
W poniedziałek 24 listopada w murach Szkoły Podstawowej nr 13 odbyło się spotkanie prezydenta Jacka Wojciechowicza, wiceprezydenta Michała Kuligi oraz naczelnika Wydziału Edukacji Krzysztofa Żychskiego z nauczycielami i rodzicami. Magistrat zamierza, by od września wszyscy uczniowie SP 13 zostali przeniesieni do SP 4 – młodsze dzieci do budynku przy ul. Wojska Polskiego, starsze na ul. Kasprowicza. Obiekt przy ul. Staszica ma utracić dotychczasowe funkcje, mimo że w ostatnich latach zrealizowano tu szereg inwestycji, w tym budowę boiska. Ostateczna decyzja należy do radnych. Na podjęcie uchwały mają czas do końca lutego. Jeśli to zrobią, ruszy proces opiniowania przez związki zawodowe i kuratorium.
Plan wywołał sprzeciw zarówno wśród nauczycieli, jak i rodziców. Już wcześniej, podczas posiedzenia komisji oświaty, pedagodzy sygnalizowali, że w tle zmian może znajdować się interes lokalnego dewelopera. Wczorajsze spotkanie przebiegało w bardzo napiętej atmosferze, a rodzice stanowczo sprzeciwiali się zamknięciu szkoły.
Dlaczego SP 13, a nie inna szkoła? Wiceprezydent Michał Kuliga wyjaśniał, że warunki lokalowe w SP 13 uniemożliwiają utworzenie w tym miejscu zespołu szkolno-przedszkolnego, choć taki wariant był wcześniej rozważany. Dodał również, że Szkoły Podstawowej nr 4 nie da się przenieść do budynku SP 13.
Prezydent Wojciechowicz podkreślał, że dane dotyczące raciborskich szkół są – jak określił – dramatyczne i porażające. Miasto nie jest w stanie utrzymywać obecnej struktury oświaty, koszty rosną, a budżet wymaga dopłat na poziomie 67 mln zł. Włodarz przypomniał, że już w 2015 roku sugerowano konieczność działań z powodu kryzysu demograficznego, jednak nie podjęto żadnych kroków. Według niego obecne decyzje to planowanie horyzontu do roku 2040, kiedy potrzebne będą duże i silne zespoły szkolne. Wskazał też, że w Raciborzu jest obecnie 2250 wolnych miejsc w szkołach, a perspektyw na odbicie demograficzne nie widać.
Dyrektor SP 13 Bogusława Małek zaznaczyła, że w budynku przy Staszica każde pomieszczenie jest wykorzystywane do celów dydaktycznych, a szkoła nie dysponuje żadnymi pustymi salami. Z sali padło pytanie, dlaczego to właśnie SP 13 znalazła się na liście do wygaszenia. Jedna z uczestniczek przypomniała naczelnikowi Żychskiemu, że podczas wcześniejszej rozmowy w urzędzie mówił o przepełnieniu szkoły i konieczności łączenia klas, gdy tymczasem teraz argumentuje się zbyt małą liczbą uczniów. Urzędnik tłumaczył, że problem dotyczy zwłaszcza coraz mniejszych roczników w klasach pierwszych.
Rodzice zgłaszali liczne obawy, zwłaszcza w odniesieniu do dzieci z orzeczeniami, których liczba dynamicznie rośnie – w 2024 roku było ich 140, w 2025 już 250. Wskazywali, że zmiana szkoły może być dla tych uczniów wyjątkowo trudna. Nie brakowało głosów mocno krytycznych pod adresem urzędu, zarzucających władzom powtarzanie pustych fraz i brak realnych argumentów. Padały pytania, jak połączenie dwóch dużych szkół w jedną miałoby poprawić sytuację uczniów, zwłaszcza w kontekście obaw o ścisk i konieczność zajęć popołudniowych w SP 4. Naczelnik Żychski zaprzeczał planom wprowadzenia dwuzmianowości.
Władze zapewniały, że nauczyciele nie stracą pracy, choć rodzice zauważali, że faktyczne drogi uczniów i wychowawców mogą się rozejść, ponieważ dzieci nie są zobowiązane do wyboru SP 4. Podkreślano, że SP 13 ma duży odsetek uczniów spoza swojego obwodu, co dodatkowo komplikuje prognozy przeniesień. Urzędnicy musieli wysłuchać również oskarżeń o brak kompetencji i zarzutów związanych z wcześniejszymi, ich zdaniem nieprzemyślanymi projektami.
Jedną z propozycji wysuniętych podczas spotkania było wygaszanie SP 13 i SP 4 w sposób stopniowy, tak aby w przyszłości w strukturze oświatowej pozostała jedynie SP 15. Wiceprezydent Kuliga zapowiedział szczegółowe wyliczenia i analizę tego wariantu po konsultacji z komisją branżową oraz kolejnym spotkaniu z kadrą. Jednocześnie zwrócono uwagę, że szkoła w trybie wygaszania może mieć problem z utrzymaniem starszych roczników, gdyż uczniowie mogą decydować się na zmianę placówki.
Prezydent stanowczo zaprzeczył sugestiom, że za planami wobec SP 13 stoi inwestor zainteresowany terenem szkoły. Wskazał, że w Raciborzu nie brakuje pustostanów, w tym atrakcyjnego budynku przy ul. Opawskiej, dawnego gimnazjum nr 5. Jak zauważył, chętnych na ich zagospodarowanie nie ma.
Na sali pojawiły się również głosy wsparcia dla prezydenta. Jedna z uczestniczek, przedstawiona jako wokalistka i wyborczyni Platformy Obywatelskiej, nawiązała do słów Czesława Niemena, podkreślając, że „ludzi dobrej woli jest więcej” i wyrażając zaufanie do prezydenta. Wojciechowicz stwierdził, że w obecnych realiach Niemen musiałby zmienić słowa piosenki, ale zaznaczył, że decyzja o SP 13 nie jest ostateczna przed zakończeniem konsultacji. Zapewnił, że władze chcą być przekonane o słuszności nawet trudnych rozwiązań i pozostają otwarte na argumenty do czasu głosowania w lutym.
Nie wszyscy podzielali optymizm. Dyrektor Bogusława Małek, od lat kierująca SP 13, powiedziała prezydentowi, wiceprezydentowi i naczelnikowi, aby przekazali radnym życzenia świąteczne od środowiska szkoły, bo reformą zapewniono im już „wesołe święta”. Podkreśliła, że atmosfera w placówce jest trudna, a niepewność co do przyszłości szczególnie doskwiera nauczycielom i rodzicom. Zaznaczyła, że oczekuje szybkiej, jasnej decyzji, bo to właśnie brak konkretów jest dziś największym problemem.
Spotkanie w SP 13 pokazało, jak duże emocje budzą zmiany w oświacie i jak daleką drogę muszą przejść władze miasta, aby przekonać społeczność do przedstawionych planów. Decyzje zapadną dopiero po zakończeniu konsultacji, jednak już teraz wiadomo, że rozmowy będą trudne i wielowątkowe.










Komentarze (15)