W sylwestrową noc zatroszcz się o czworonoga

Odliczanie do wystrzałowego zakończenia roku trwa. Tymczasem weterynarze i stowarzyszenia koncentrujące swoją uwagę na zwierzętach, przypominają: To, co nam kojarzy się z czasem szalonej zabawy, dla naszych czworonogów jest drogą przez mękę. Dźwięk wystrzelanych petard i fajerwerków wiąże się z odczuwaniem panicznego strachu przez psy i koty.
Co robić, aby sylwestrowa noc nie była dla naszego czworonoga koszmarem? Specjaliści radzą, aby pies swojego pierwszego sylwestra zawsze spędzał z panem. Wtedy jest możliwe nauczenie zwierzęcia prawidłowej reakcji na huk wystrzeliwanych petard. Lekarz weterynarii radzi także, by nie uruchamiać procesu tzw. zbijania się w stado, co dla zwierzęcia jest oznaką, nadchodzącego zagrożenia. Psy i wilki właśnie w niebezpiecznych momentach zbierają się w skupiska. - Biorąc pieska na ręce nie dajemy mu poczucia bezpieczeństwa, a sygnał, że to jest sytuacja zagrożenia – mówi Monika Fita, lekarz weterynarii.
Zatem nie brać na ręce, a zachowywać się normalnie, bawić się z psem i nie podejmować żadnych środków „nadzwyczajnych”. Aby uspokoić zwierzaka, można posiłkować się też środkami farmakologicznymi. Po te tylko i wyłącznie należy udać się do lekarza weterynarii. On dobierze właściwe leki – dla starszych zwierząt delikatniejsze, najlepiej dla każdego zwierzęcia dopasować je indywidualnie. Dobrze zająć w ten wieczór pupila zabawą lub włączyć radio, dźwięki muzyki będą tłumić huk petard. Najlepiej na spacer z psem w Sylwestra wyjść najpóźniej o godzinie 20.00.
kb
fot. archiwum portalu
Komentarze (0)
Aby dodać komentarz musisz być zalogowany