Wojnowice i Cyprzanów na Międzynarodowych Mistrzostwach Schlagballa w Kilonii

Mistrzowie i Wicemistrzowie Polski Juniorów w piłce palantowej czekali cały rok na to wydarzenie. Wielotygodniowe przygotowania obu drużyn, mecze towarzyskie, wymiana doświadczeń, a to wszystko po to, aby jak najlepiej zaskoczyć przeciwnika.
Już w czwartek wieczorem, 15 czerwca, około godziny 22.00 sportowcy z Wojnowic i Cyprzanowa opuścili swoje miejscowości, aby zdążyć na Międzynarodowe Mistrzostwa w nadmorskim mieście Kilonia w Niemczech. Dwunastogodzinna podróż nie dała się we znaki. Duch sportu i energia rosła z każdym pokonanym kilometrem. Piątek drużyny spędziły na zwiedzaniu miasta i zakwaterowaniu się na Uniwersytecie Chrystiana Albrechta w Kilonii. W sobotę rano atmosfera była już tak gęsta, że można było ją kroić nożem. Wszyscy ubrani w barwy swoich drużyn stanęli na murawie. Oko w oko z przeznaczeniem. Trenerzy rzucali ostatnimi wskazówkami. Taktyka gry ustalona, rozmieszczenie zawodników również. Pierwszy gwizdek. Czas rozpocząć zawody. W porywie emocji drużyn nie dało się zliczyć. Wiadomo było, że z Polski były Wojnowice i Cyprzanów, a reszta z Niemiec. Kibice dopingowali i motywowali swoje drużyny jak tylko mogli, choć ewidentnie dominowały polskie okrzyki. Trenerzy stali na liniach boisk i mobilizowali do działania. Polscy schlagballiści śmigali jak szaleni i nie dali się zwieść. Podział sił nie był wyrównany. Niemieckie drużyny nie miały w swoim składzie juniorów - wszyscy wiekowo byli powyżej 27 lat. Dlatego też po ciężkich zmaganiach, batalii i walki o najwyższe noty Wojnowice i Cyprzanów zajęli zasłużone, wysokie 5 i 6 miejsce w rozległej tabeli. Radości z tak spektakularnego zwycięstwa nie było końca. Cóż za emocje, wielkimi brawami i okrzykami witano w niedzielną noc wracających graczy. Ale na tym się nie skończy, gdyż już 2 września Wojnowice zapraszają na Mistrzostwa Polski w Schlagballu. Ekscytacja i sportowa atmosfera – gwarantowane.
Nikol Urbaniec
Komentarze (0)
Komentarze pod tym artykułem zostały zablokowane.