Gorzka pigułka porażki

Pech towarzyszył drużynie gospodarzy już przed rozpoczęciem meczu, podczas losowania. Przyszło im grać pod słońce. Przyjezdni starali się wykorzystać fakt, iż jesienne promienie słońca oślepiały golkipera Ocic, przez co nie mógł interweniować na sto procent. Pierwszą idealną okazję zespół Czarnych miał w 5. minucie meczu. Na lewej flance urwał sie Dariusz Cieślak, dośrodkował w okolice 14 metra wprost na głowę swego kolegi z drużyny. Ten, niestety, posłał piłkę głową ponad poprzeczką. To co nie wyszło przyjezdnym, miejscowi wykonali bezbłędnie. Piłka z prawej flanki powędrowała wprost na nogę Krzysztofa Gruda, a ten z najbliższej odległości pokonał bramkarza gości, Artura Daszka. 9 minuta 1:0.

Chwilę później doszło do groźnego faulu na zawodniku gości. Stało się to niedaleko pola karnego Ocic. Rozegranie rzutu wolnego przez graczy Czarnych pozostawiało wiele do życzenia. Piłka minęła wszystkich graczy, którzy znajdowali się w szesnastce Ocic, po czym została przejęta przez miejscowych.

Po pierwszym kwadransie goście postanowili przejąć inicjatywę. To, że nie ma z nimi żartów udowodnili już w 16. minucie meczu, zdobywając gola na 1:1. Strzelcem był Marcin Adam.

W 23. minucie Nowa Wieś powtórnie zagroziła bramce Jacka Heroka. Niestety dla Czarnych, wynik nie uległ zmianie. Jednak co sie odwlecze to nie uciecze. Udowodnił to minutę później Marcin Adam, strzelając swą drugą bramkę w tym spotkaniu. Uczynił to oddając strzał prostym podbiciem. 1:2.

Od tej pory na bramkę Ocic goście wyprowadzali jeszcze bardziej zdecydowane ataki. Jeden z nich o mały włos nie zakończył się powiększeniem prowadzenia. W 30. minucie Mateusz Trzcionka silnym strzałem zagroził bramce Ocic. Strzał przeszedł minimalnie obok słupka.

Swe okazje mieli także gracze gospodarzy. Z tą różnicą, że w przeciwieństwie do Czarnych, Ocice zamieniały je na gola. Po przepięknym podaniu z prawej flanki, bramkę strzałem z woleja zdobył Mirosław Szurgacz. Po wyrównaniu stanu gry oba zespoły zaczęły więcej grać piłką w środkowej strefie boiska. Dopiero w 40. minucie goście zagrozili bramce Ocic, lecz tym razem zawodnik Nowej Wsi znajdował się na pozycji spalonej. 44. minuta spotkania. Ocice po raz kolejny wypracowali dogodną sytuację, lecz górą nad napastnikami gospodarzy był Artur Daszek, golkiper przyjezdnych.

Drugą połowę w kole środkowym rozpoczął zespół Ocic. Już po chwili zagrozili bramce Nowej Wsi. Niestety, strzał gracza miejscowych nie był zbyt silny, dzięki czemu bramkarz przyjezdnych nie miał najmniejszych problemów z jego obroną.

W 57. minucie jeden z zawodników Nowej Wsi został faulowany niedaleko pola karnego Ocic. Rzut wolny nie tylko nie przyniósł zagrożenia dla bramki Jacka Heroka, ale przyczynił się do wyprowadzenia kontry przez zespół miejscowych. Strzał Krzysztofa Gruda trafił w słupek bramki Nowej Wsi.

60. minuta. Jeden z graczy Ocic przewrócił się na murawę. Sędzia nie przerwał gry, a zawodnicy gości, którzy byli w tym momencie przy piłce, nie wybili jej na aut. Wyprowadzili za to kontrę, którą na gola strzałem do pustej bramki po minięciu bramkarza zamienił Dariusz Cieślak. Trener gości skwitował tę sytuację słowami: - Mówiłem, że to się wróci? Wasi zawodnicy też nie wybili jak nasz leżał.

73. minuta spotkania. Ocice zmuszone zostały do gry w osłabieniu. Jeden z ich defensorów otrzymał drugą żółta a w konsekwencji czerwoną kartkę. Od tej pory na boisku zaczął czarować także sędzia. W jak najbardziej negatywnym tego słowa znaczeniu. W minucie 75. goście ostatecznie dobili graczy miejscowych, zdobywając czwartą bramkę. Strzelcem gola okazał się Dariusz Cieślak. Kilkadziesiąt sekund później arbiter postanowił chyba wyrównać szansę obu zespołów. Z niewiadomych przyczyn pokazał od razu czerwoną kartkę. Kartonik obejrzał strzelec dwóch goli dla Czarnych, Dariusz Cieślak. Nikt z kibiców nie potrafił stwierdzić, za co sędzia pokazał tę kartkę. Nawet sędzia liniowy był zdezorientowany. Zapytany przez trenera Leszka Mańkę: - Panie sędzio, co tam było wzruszył bezradnie ramionami. Takie sędziowskie czary - mary.

Na pięć minut przed końcem meczu wszystko było rozstrzygnięte, Nowa Wieś zdobyła kolejne trzy punkty, Ocice natomiast po raz kolejny musiały przełknąć gorycz porażki.

Protokół pomeczowy:

LKS Ocice Racibórz - LKS Czarni Nowa Wieś 2:4 (2:2)

1:0 - Krzysztof Grud
1:1, 1:2 - Marcin Adam
2:2 - Mirosław Szurgacz
2:3, 2:4 - Dariusz Cieślak

Składy:

LKS Ocice:
Jacek Herok - Marcin Handziuk, Szymon Szramowski, Marek Pyka, Łukasz Leks, Mirosław Szurgacz, Krzysztof Plinta, Maciej Sromek, Bartłomiej Nieckarz, Krzysztof Grud, Daniel Skupnik,
REZERWA: Michał Binek, Patryk Jasny
TRENER: Marcin Handziuk

LKS Czarni Nowa Wieś:
Artur Daszek - Marcin Badura, Tomasz Ździebło, Paweł Wyżyński, Krzysztof Cieślik, Damian Błaszczok, Paweł Cojg, Mateusz Trzcionka, Dariusz Cieślak, Marcin Adam
REZERWA: Lucjan Broża, Dariusz Goliwąs
TRENER: Leszek Mańka  

Grzegorz Piszczan